Łódź nie ma już przede mną żadnych tajemnic, poznałem to miasto
Rozmowa z Mirosławem Wojalskim, regionalistą, kolekcjonerem ekslibrisów, działaczem kultury
Niedawno wręczono panu Złotych Krzyż Zasługi. Za co pana wyróżniono?
Za działalność kulturalną. Od 29 lat prowadzę Widzewską Galerię Ekslibrisów. Działam też w Towarzystwie Opieki nad Zabytkami w Łodzi, a także w Ruchu Fotografii Krajoznawczej PTTK. Uhonorowano też grupę łódzkich działaczy kultury odznakami Zasłużony dla Kultury Polskiej. Są to: Włodzimierz Rudnicki, Krzysztof Góra, Jan Zienkiewicz, Bohdan Kiesz-kowski, Mieczysław Borkowski, Stanisław Jakuszewski i Ryszard Bandosz twórca ekslibrisów z Warszawy bardzo związany z Łodzią, z Widzewską Galerią Ekslibrisu. Tę odznakę otrzymała sama Widzewska Galeria Ekslibrisu.
Wiele lat prowadzi pan Widzewską Galerię Ekslibrisów. Od czego się zaczęło?]
Od pierwszej wystawy na otwarcie domu kultury na Widzewie-Wschodzie. Było to 23 października 1990 roku. Zbiegło się się to z kolejną rocznicą podboju kosmosu. Potem były listopadowe obchody rocznicy niepodległości, a więc motywy patriotyczne. Swoje ekslibrisy pokazywał wtedy jeszcze mało znany twórca Andrzej Kot z Lublina. Potem miał wiele wystaw w kraju. Przez lata w galerii organizowaliśmy wystawy poświęcone poszczególnym tematom i twórcom.
Jest pan też znawcą historii Łodzi..
I tematy łódzkie kilka razy gościły w naszej galerii. Byli twórcy, którzy pokazywali w ekslibrisach obrazy łódzkie, obecne i zabytkowe. Bo w końcu przebiła się myśl, że w Łodzi znajdują się obiekty zabytkowe. Między innymi dzięki Antoniemu Szramowi, który zorganizował wystawę i sesję dla historyków architektury. Wcześniej traktowano Łódź nieco lekceważąco. Zabytek to rzecz od XVIII wieku wstecz.
Łódź ma przed panem jeszcze jakieś tajemnice?
Myślę, że nie. Zawsze śledziłem wszystko, co ukazuje się na temat dziejów i zabytków Łodzi.