Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: oddziały SKOK mają sposób na bandytów

Maciej Kałach
Takie ostrzeżenie wisi w SKOK-u przy ul. Piotrkowskiej
Takie ostrzeżenie wisi w SKOK-u przy ul. Piotrkowskiej Jakub Pokora
Chcesz wypłacić pieniądze w oddziale SKOK Stefczyka przy ul. Piotrkowskiej 118? Musisz pokazać kasjerowi twarz. Inczej cię nie obsłuży.

''Uwaga! Osoby zasłaniające twarz (np.: wysokim kołnierzem, szalikiem, czapką, kapturem, ciemnymi okularami) nie będą obsługiwane'' - głosi kartka, którą zauważyliśmy na drzwiach placówki przy ul Piotrkowskiej. Jej personel tłumaczy, że kartka pojawiła się ze względów bezpieczeństwa. Po szczegółowe informacje odsyła do Trójmiasta, gdzie mieści się siedziba SKOK.

- Przepis o odkrytej twarzy funkcjonuje we wszystkich placówkach SKOK-u i z tego wiem, wkrótce wprowadzą go inne instytucje finasowe - mówi Andrzej Dunajski, rzecznik prasowy Kasy Krajowej SKOK.

A co jeśli do okienka podejdzie ordodoksyjna muzułmanka, która nie chce pokazywać twarzy obcym?

- Takie osoby wyglądają na tyle charakterystycznie, że zostaną obsłużone bez konieczności zdejmowania okrycia - mówi Dunajski, choć wcześniej podkreślał w rozmowie, że zakaz jest ''kategoryczny''.

Według rzecznika SKOK, w czasie obowiązywania zakazu nie było żadnych sytuacji konfliktowych. Ale wbrew pozorom w Łodzi są spore szanse na to, że kobieta w huście zakrywającej większość twarzy, zajdzie do SKOK-u. W naszym mieście przebywa około 2 tys. muzułmanów. Część to dawni słuchacze Studium Języka Polskiego dla cudzoziemców, reszta - byli studenci, którzy ożenili się z Polkami i zostali na stałe. Muzułmanie związani z Łodzią o zakazie w SKOK-u mówią niechętnie.

- To interes bankowców. Ja w swoim sklepie też mógłbym wprowadzić dowolny przepis o ubiorze - usłyszeliśmy od Jabbara Koubaysi, przedstawiciela Muzułmańskiego Stowarzyszenia Kształtowania Kulturalnego, które miało plany postawienia w Łodzi meczetu.

O szansę na konsultację z innymi specjalistami przed wygłoszeniem swojej opinii poprosiła nas wczoraj Karolina Rosiłowicz, prawniczka z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka. To ona zajmuje się głośną sprawą z Okęcia. Na stołecznym lotnisku Shaminder Puri, praktykujący sikh z brytyjskim paszportem, odmówił zdjęcia nakrycia głowy podczas kontroli granicznej, bo w jego wyznaniu uczynienie tego publicznie byłoby równoznaczne z obrazą.

- Ale w tamtym przypadku uważamy, że straż graniczna mogła użyć alternatywnych środków, np. detektora metali. Trudno stwierdzić, czy istnieje inna metoda sprawienia, aby twarz klienta była widoczna na monitoringu niż zakaz zasłaniania twarzy - mówiła na gorąco Rosiłowicz.

- Od początku roku w Łodzi doszło do 7 napadów na placówki bankowe czy też parabankowe - informuje podinspektor Joanna Kącka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
I potwierdza, że w większości przypadków sprawcy mieli na sobie nakrycia głowy - kaptury lub czapki np. tzw. bejsbolówki, czasem okulary przeciwsłoneczne.

- Moim zdaniem każdy pomysł mogący ostudzić zapał nieuczciwych "klientów" takich placówek jest wart rozważenia - dodaje podinsp. Joann Kącka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki