Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: oskarżony nadal w areszcie, emeryt przesłuchiwany

Alicja Zboińska
Świadek widział sprawców napadu tyłem, ale potem w komisariacie podczas okazania podejrzanych, wskazał na Tomasza.
Świadek widział sprawców napadu tyłem, ale potem w komisariacie podczas okazania podejrzanych, wskazał na Tomasza. Krzysztof Szymczak
Biegły psycholog oceni, czy Wiesław B., emeryt, główny świadek oskarżenia w sprawie o rozbój z użyciem paralizatora, potrafi dostrzegać i właściwie oceniać fakty, a także, czy nie ma skłonności do konfabulacji.

Druga rozprawa w sprawie brutalnego napadu nie przyniosła rozstrzygnięcia. Oskarżony 22-letni Tomasz z Łodzi nie doczekał się uniewinnienia, choć po poprzedniej, sierpniowej rozprawie wiele wskazywało, że tak właśnie będzie. - To nie jest ten człowiek, jestem tego pewien - nieoczekiwanie stwierdził wtedy Wiesław B., główny świadek. A to na jego zeznaniach w dużej mierze opierał się akt oskarżenia.

Tomasz K. został ostatecznie zwolniony z aresztu, w którym siedział od ośmiu miesięcy.

Śledczy z widzewskiej prokuratury w międzyczasie nabrali wątpliwości. Złożyli więc szereg wniosków: aby ponownie przesłuchać emeryta, na dodatek w obecności biegłego psychologa i by jego oczom przyjrzał się biegły okulista - podczas poprzedniej rozprawy starszy pan zeznał, że jego wzrok się pogorszył. Starszy pan ma też okazać dokumentację neurologiczną, gdyż badany był rezonansem magnetycznym.

Sędzia Grzegorz Wasiński zgodził się na ponowne przesłuchanie Wiesława B. w obecności psychologa. Jeśli emeryt wyrazi zgodę, sędzia i strony zapoznają się z jego dokumentacją medyczną. Nikt nie może mieć bowiem wglądu w dokumenty świadka dotyczące jego zdrowia, jeśli ten się temu sprzeciwi.

Tomasz odpowiada w sądzie za rozbój. Przypisywanego mu przez policję i prokuraturę przestępstwa miał się dopuścić 7 listopada 2009 roku.

- Nie mam z tą sprawą nic wspólnego. Byłem wtedy w pracy - przekonywał oskarżony. Tomasza obciążały jednak zeznania świadka, 78-letniego Wiesława B., sąsiada okradzionego łodzianina. Mężczyzna jechał windą z trzema sprawcami. Widział ich tyłem, ale potem w komisariacie podczas okazania podejrzanych, wskazał na Tomasza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki