Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: PiS-owi pozostał Michalik

Marcin Darda
Marek Michalik jest już niemal pewien nominacji
Marek Michalik jest już niemal pewien nominacji archiwum
Marek Michalik, były wiceprezydent Łodzi, ma największe szanse zostać kandydatem Prawa i Sprawiedliwości na prezydenta miasta.

Zarząd łódzkiego okręgu PiS zebrał się w poniedziałek, ale posiedzenie przerwano i uchwała o wskazaniu kandydata głosowana będzie we wtorek. Powód jest prozaiczny: poseł Jarosław Jagiełło, szef PiS w okręgu łódzkim, na poniedziałkowy wieczór miał zaplanowaną serię wywiadów dla radia i telewizji.

Zarząd będzie głosował tylko za lub przeciw Michalikowi, bo drugi kandydat, wiceszef rady miejskiej Krzysztof Piątkowski, zrezygnował z ubiegania się o nominację. Przesłał oświadczenie, znalazło się w nim zdanie: ''Nie zamierzam kandydować na ten urząd, ponieważ interesuje mnie dalsza obecność w strukturach samorządu jako radnego''. Deklaracja co najmniej dziwna, bo ordynacja dopuszcza możliwość ubiegania się jednocześnie o mandat radnego i prezydenta miasta. - Bardzo żałuję, że Krzysztof się wycofał, miałby mój głos - mówi poseł Jarosław Jagiełło.

Uchwała PiS w sprawie kandydata jest tylko rekomendacją struktur lokalnych, wiążącą decyzję podejmie komitet polityczny PiS, który w tej sprawie ma zebrać się w czwartek. Poseł Jagiełło twierdzi, że po długiej rozmowie z Joachimem Brudzińskim, czyli szefem komitetu politycznego, uznał, że Brudziński nie powiedział nic, co pozwoliłoby sądzić, że któryś z obu kandydatów nie zostanie zaakceptowany. Teraz na froncie pozostał Michalik, ale to nie oznacza, że na 100 proc. będzie kandydatem.

- Głosuje przecież szesnaście osób - przyznaje Jagiełło, wspominając z uśmiechem, że być może w takiej sytuacji trzeba by powrócić do rozmów z Piątkowskim.

Marek Michalik ma 50 lat, z wykształcenia jest historykiem. Należał do Konfederacji Polski Niepodległej, był w Ruchu Społecznym Akcja Wyborcza Solidarność i Partii Centrum Zbigniewa Religi. 15 lat temu szefował Zakładowi Gospodarki Mieszkaniowej, potem został wiceministrem środowiska w rządzie Jerzego Buzka, a po przygodzie z rządem był prezesem łódzkiego Zakładu Wodociągów i Kanalizacji. W 2003 r., a także po wygranych wyborach trzy lata później, Jerzy Kropiwnicki powoływał go na wiceprezydenta Łodzi.

Nie rozstali się w zgodzie. W grudniu 2008 r. złożył dymisję, choć powiadano, że został do niej zmuszony. Na jednej z sesji rady miejskiej oskarżył nawet swego byłego zastępcę o korupcję. Zdaniem Kropiwnickiego doszło do nieprawidłowości przy wynajmowaniu bankowi parteru jednej z kamienic przy ul. Piotrkowskiej, co było sprzeczne ze strategią dla Piotrkowskiej.

Kropiwnicki złożył w tej sprawie doniesienie do prokuratury, ale pół roku po dymisji, kiedy w najlepsze trwała kampania do europarlamentu. Michalik był już wtedy w PiS, a w wyborach do PE poległ zdobywając tylko 7 tys. głosów (dwa lata wcześniej startował do Senatu i zdobył... 100 tys. głosów więcej). Swój słaby wynik tłumaczył ''Polsce Dziennikowi Łódzkiemu'' tym, że łodzianie nie chcieli, by wyjeżdżał z Łodzi. We wrześniu 2009 r. łódzka prokuratura uznała, że nie popełnił przestępstwa.

Jeśli Michalika zatwierdzi PiS, będzie on piątym kandydatem na prezydenta Łodzi. Swoich ludzi wystawiły już PO, SLD, Samoobrona, jest też niezależny Włodzimierz Tomaszewski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki