Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź podziękowała Adamowi Kszczotowi za złoty medal [ZDJĘCIA]

Marcin Kuczmera
Prezydent Łodzi Hanna Zdanowska wręczyła we wtorek mistrzowi Europy Adamowi Kszczotowi czek na 15 tys. zł. To nagroda za wygranie biegu na 800 m podczas mistrzostw w Zurychu.

- 1.44,15, tyle czasu zajęło panu zdobycie złotego medalu, a u mnie tyle trwało trzymanie kciuków - powiedziała Hanna Zdanowska. - Teraz Pan ma złoty medal, a ja odciski na dłoniach. Ale przyznam, że tego absolutnie nie żałuję, gdyż to był fantastyczny moment. W imieniu wszystkich łodzian przekazuję panu czek na 15 tys. zł. Trzymam kciuki za kolejne sukcesy. Ten sukces pokazuje, że inwestycja w Rudzki Klub Sportowy daje efekty.

W równie doskonałym humorze był obdarowany przez miasto mistrz, czyli Adam Kszczot. Przypomniał, że także Artur Kuciapski, wicemistrz Europy jest wychowankiem RKS, którym wzorowo kierują Lech Krakowiak i Dominik Gralka. Zdaniem mistrza, będziemy mieli coraz więcej zdolnych lekkoatletów w Łodzi. Niespełna 25-letni Adam Kszczot do 2012 roku trenował w RKS pod okiem Stanisława Jaszczaka. Później jego szkoleniowcem został Zbigniew Król z Krakowa. Kszczot nadal reprezentuje jednak klub z Łodzi i nie zamierza tego zmieniać.

15 tys. zł to druga w tym roku finansowa nagroda przyznana mu przez władze miasta za osiągnięte wyniki. W marcu odebrał czek na 12 tys. zł za halowe wicemistrzostwo świata, które wywalczył w Sopocie. Jego najlepsze wyniki na 800 m to 1.44,57 w hali i 1.43,30 na stadionie. W finale ME w Zurychu uzyskał czas 1.44,15, który dał mu pierwsze miejsce. Srebrny medal rezultatem 1.44,89 zdobył Kuciapski (AZS AWF Warszawa). Jak mistrz wspomina finałowy bieg?

- Musiałem zachować dużo zimnej krwi, biegnąc na czwartej pozycji - opowiadał Adam Kszczot. - Musiałem biec ekonomicznie, nie szarpiąc, kontrolując, co dzieje się dookoła, a to kosztuje bardzo dużo sił. Poniekąd okazało się to najsłuszniejszym rozwiązaniem i wygrałem ten bieg niemalże z rekordem mistrzostw. Musimy pamiętać, że warunki były trudne, temperatura wynosiła poniżej 14 stopni.

Faworytem do złotego medalu był Francuz Pierre-Ambroise Bosse, ale nie wytrzymał presji.

- Powiem szczerze, że już przed startem wiedziałem, że Francuz przegra - dodał Adam Kszczot. - Już w hall-roomie było widać, że jest bardzo zestresowany, że sytuacja go przerasta. Wielkie nadzieje w nim pokładano. Związek, rodzina, wszyscy kibice z Francji, którzy są solidnymi fanami lekkoatletyki, wywarli na nim dużą presję, której nie wytrzymał. Gdyby Francuz był w dobrej dyspozycji i gdybym po 600 m biegł za nim, to złamałbym granicę minuta 44.

Adam Kszczot zdementował także powstające teorie, że można było zawiązać polską koalicję w finałowym biegu na 800 m. Obok łodzianina biegł też Artur Kuciapski i piąty na mecie Marcin Lewandowski.

- Nie planowaliśmy biegu wspólnie, każdy miał swoją taktykę opracowaną ze swoim trenerem - mówi Adam Kszczot. - Ja opracowałem taktykę z trenerem Zbigniewem Królem. Nam udało się wybrać najlepszą taktykę. Marcinowi coś nie zagrało. Chciał tego szybkiego tempa, ale zabrakło sił, dyspozycji dnia. Ostatnie 400 m pobiegliśmy w 51 sekund, a uwierzcie mi, że niewiele osób na świecie potrafi zmienić tempo z bardzo wolnego na bardzo szybkie, na dystansie 800 m. Finiszowe 200 m były szalenie szybkie - 25 sekund.

Adam Kszczot ujawnił także, ile waży i to zrobiło na wszystkich wrażenie. Mistrz Europy jest lekki jak piórko, waży 67 kilogramów i 400 gramów przy normalnym wzroście 178 cm.

- Były mocne przygotowania i zamiast tłuszczu, którego naprawdę ubywa w organizmie zostaje tylko to, co jest potrzebne do osiągania takich wyników - mówił Adam Kszczot.

Wcześniej łodzianin zdobył dwa złote medale halowych mistrzostw Europy: w Paryżu 2011 i Goeteborgu 2013.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki