- Nie dopuszczę do takiej sytuacji, mimo że teoretycznie jest takie zagrożenie - przyznaje sędzia Monika Wieczorek. - Jeśli nie będzie innego wyjścia, to sprawę byłego posła wyłączę do osobnego rozpoznania.
A takie posunięcie jest całkiem prawdopodobne, bowiem badanie Pęczaka przez dwóch biegłych psychiatrów, którzy mają stwierdzić, czy może on brać udział w rozprawach sądowych, zaplanowano dopiero na 21 stycznia. Jeśli jednak były baron SLD przed tym terminem znów trafi - z powodu depresji - do szpitala psychiatrycznego w Warcie, to z badania w tym terminie nic nie będzie. A to będzie oznaczać dalszą zwłokę w procesie.
Dlatego sędzia Wieczorek zapowiada, że w takiej sytuacji sprawa Pęczaka będzie wydzielona. Tym bardziej, że sąd w Łodzi ma przykre doświadczenie ze szpitalem w Warcie, który - według sędzi Wieczorek - najpierw obiecał, że tamtejsi psychiatrzy zbadają Pęczaka i przekażą sądowi opinię, a potem się z tego wycofał.
We wspomnianym procesie Pęczakowi zarzucono nielegalne przyjmowanie pieniędzy od znanych biznesmenów ze Rzgowa. Proces dobiega końca: spośród 150 świadków do przesłuchania zostało tylko około 20.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?