Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź promuje się w serialach

Joanna Barczykowska
W kontekście serialu "Komisarz Alex" o Łodzi napisano w zeszłym roku 650 razy
W kontekście serialu "Komisarz Alex" o Łodzi napisano w zeszłym roku 650 razy Krzysztof Szymczak
Polskie miasta stawiają na serialową promocję. Sandomierz ma swojego "Ojca Mateusza", Wrocław "Pierwszą miłość", Toruń "Lekarzy", "Kraków "Julię", Zakopane "Szpilki na Giewoncie", Lublin "Wszystko przed nami", a Łódź "Komisarza Alexa". Spoty reklamowe, które prezentują najważniejsze atrakcje miast, stają się już przeżytkiem. Najlepszą reklamą dla pięknego miasta stał się teraz dobry serial.

Eksperci ten trend nazywają city placement. Miasto staje się tu bohaterem filmu, a widzowie poznają zakątki miasta dzięki perypetiom głównych bohaterów. Któż nie zakochał się w Sandomierzu widząc spacerujących po starym mieście filmowych aktorów?

Okazuje się, że na takiej promocji można sporo zyskać. Ile? Sprawdził to Press Service - agencja informacyjna badająca zainteresowanie mediów. Najlepszą pozycję pod względem liczby publikacji uzyskał Sandomierz, pokazywany w serialu "Ojciec Mateusz". Nazwę miasta wymieniono w 2012 r. blisko 900 razy. Toruń - w którym kręceni są "Lekarze" oraz Wrocław - miasto "Pierwszej Miłości" również przekroczyły 800 publikacji.

Na czwartym miejscu w Polsce znajduje się nasza Łódź. W kontekście serialu "Komisarz Alex" o Łodzi napisano w zeszłym roku 650 razy. Co to oznacza? Gdyby miasto Łódź chciało wykupić porównywalną reklamę, musiałoby zapłacić prawie 11 mln zł.

Sandomierz swój ekwiwalent reklamowy dzięki odcinkom serialu "Ojciec Mateusz" może wycenić na 18 mln zł. Na kolejnych miejscach wśród najbardziej medialnych miast w Polsce jest Lublin, w którym nagrywany jest serial "Wszystko przed nami" i Kraków, gdzie kręcona jest historia "Julii", o których pisano - 487 razy.

Taka promocja oczywiście nie trafia się za darmo. Samorządy największych polskich miast zabijają się o to, by ich ulice stały się tłem polskich seriali. Łódź Film Commission, instytucja filmowa działająca przy Urzędzie Miasta Łodzi ekipę "Komisarza Alexa" wspiera praktycznie i finansowo. Urzędnicy załatwiają pozwolenia na kręcenie, szukają atrakcyjnych plenerów i służą dobrymi radami.

Rok 2012 był najlepszym w historii działalności Łódź Film Commission, która powstała w 2009 roku.

- Pomagaliśmy filmowcom przy blisko 20 projektach. W Łodzi i regionie zrealizowano prawie 290 dni zdjęciowych. Dla porównania w 2011 roku było ich 150. To wzrost o prawie 100 proc. - mówi Monika Głowacka, szefowa Łódź Film Commission.

Władze miasta na fundusz filmowy przeznaczyły w 2012 roku 500 tys. zł, natomiast na wsparcie seriali telewizyjnych 1,5 mln zł. Te pieniądze poszły na kręcenie "Komisarza Alexa" oraz serialu kryminalnego pt. "Paradoks" z Bogusławem Lindą w roli głównej, który zwyciężył w konkursie ogłoszonym przez Telewizję Polską.

Jak pokazują informacje z Press Service wydane pieniądze zwróciły się Łodzi z nawiązką.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki