Po burzliwej dyskusji Rada Miejska Łodzi dała zgodę na sprzedaż udziałów w Łódzkim Porcie Lotniczym im. Władysława Reymonta, a ściślej: na poszukiwanie inwestora, który kupi część udziałów.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Chęć sprzedaży przez samorząd Łodzi części udziałów w porcie lotniczym wiceprezydent Adam Pustelnik ogłosił przed tygodniem. Na sesji w środę (20 stycznia) dodał, iż informacja o sprzedaży miała charakter sondażu, po którym - jak stwierdził - "pojawiło się wiele pytań, bo zainteresowanie rynku jest duże".
"- W obecnej sytuacji, wskutek pandemii, wzmocnienia lotnisk hubowych kosztem portów regionalnych i innych tendencji rynkowych, poszukiwanie inwestora, kogoś kto pomógłby nam postawić lotnisko na nogi, dokapitalizuje spółkę i obejmie część udziałów jest jedyną alternatywą i krokiem który musimy wykonać - przekonywał na sesji Pustelnik. - Choć jest to decyzja pionierska, to ma szansę powodzenia. Nieopodal będzie powstawała duża strefa logistyczna, lotnisko położone jest blisko węzłów autostradowych, a cargo między Łodzią a Chinami wciąż funkcjonuje, to eksponując funkcję cargo jest szansa na powodzenie komercyjne."
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Pustelnik dodał, że w tej chwili miasto nie może sprzedać więcej niż 49 proc. udziałów, zatem spółka zostałaby pod kontrolą, dodał, że miasto jest zainteresowane by w partnerstwie z inwestorem, niekoniecznie prywatnym, bo może być również publiczny, utrzymać także ruch pasażerski. Miasto jest też otwarte na każdy kierunek geograficzny, z którego może nadejść inwestor.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo
Uchwały nie chciał poprzeć klub PiS. Kamil Jeziorski stwierdził, że sprzedaż udziałów można rozważać, ale "nie podczas pandemii, kiedy wszystko jest tanie". Sebastian Bulak dodał, że decyzja o sprzedaży jest w istocie recenzją zdolności menedżerów nim zarządzających. Niezależny radny Bartłomiej Dyba-Bojarski zwracał zaś uwagę, że uchwała powinna zawierać zdanie, że chodzi w niej "o utrzymanie lotniska w Łodzi", a nie poszukiwanie inwestora dla spółki.
"- Gdybym poparł tę uchwałę, to nie chciałbym się w przyszłości dowiedzieć, że poparłem poszukiwanie inwestora, który się potem okazał developerem stawiającym tam budynki, a lotniska w ogóle nie będzie" - skwitował Dyba-Bojarski.
Czytaj dalej na kolejnym slajdzie: kliknij strzałkę w prawo