Bo to nie tylko gości on znaczące w branży osobistości ze świata, ale ma też swój znaczący rezonans międzynarodowy, liczony w prawdziwym zainteresowaniu i wpływie na środowisko, nie zaś w "ściemie" urzędników i organizatorów z pretensjami, czyli tzw. ekwiwalencie reklamowym.
Oczywiście, komiks i gry komputerowe z dnia na dzień losu Łodzi nie odmienią, ale tego typu idee - wsparte zainteresowaniem sięgającym dalej niż opłotki i trwającym dłużej niż ludyczny festyn - są dobrym zaczątkiem budowania czegoś trwalszego niż event. Następny krok oczywiście zależy od otwartości i umiejętności zjednywania sobie ludzi autorów idei. Ale przecież komiks łatwo skorelować z filmem animowanym, projektowaniem, działaniami Akademii Sztuk Pięknych, gry komputerowe zaś to dziś już potężny przemysł. W każdej z tych dziedzin mamy w Łodzi znaczące dokonania, umiejętności i odpowiednich ludzi - jeśli więc nikt nie będzie się bał, że ktoś inny zabierze mu część sławy, a myślenie imprezowe zamieni się w biznesowe i rozwojowe, jest baza do konkretu, a nie tylko kolejnych kreatywnych haseł.
Ideałem byłoby, gdyby jeszcze przestali się w to wciskać politycy, ale oni już wcisnęli się wszędzie. Trzeba ten garb więc nosić i pracować nad tym, by w końcu pojawiło się u nas pokolenie polityków, dla których ważne są autentyczne dokonania i miasto, a nie osobisty interes. Tym bardziej, że Łódź ma duże tradycje w rysowaniu - a to po ścianach, a to planów, które nigdy się nie ziściły. Jeśli mazanie zastąpi stwarzanie, nie zamieni się ona w historyjkę obrazkową.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?