Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź to fajne miasto

Anna Gronczewska
fot. Dominic Ebenbichler
Z Sylwestrem Bednarkiem, skoczkiem wzwyż, brązowym medalistą mistrzostw, rozmawia Anna Gronczewska

Urodził się pan w Głownie, ale mieszka Pan w Łodzi. Od dawna?

Od kilkunastu lat. Rodzice przeprowadzili się do Łodzi, a ja z nimi.

Polubił pan Łódź?

Bardzo ją lubię. Między innymi dlatego, że jest bardzo specyficznym miastem. Wiele osób mówi, że Łódź jest brzydka. Ja się z tym nie zgadzam. Dla mnie Łódź ma super klimat. By polubić to miasto, trzeba przede wszystkim w nim mieszkać. Wtedy poczuje się ten specyficzny klimat i na pewno polubi się Łódź.

Czy Łódź jest przyjaznym miastem dla takich młodych ludzi jak Pan?

Myślę, że tak. Zresztą w Łodzi nie brakuje młodych ludzi. Jest wiele fajnych miejsc, gdzie moi rówieśnicy mogą się zabawić. Jest wiele wyższych uczelni. Ja akurat studiują zarządzanie na Politechnice Łódzkiej. Wszystkim polecam.

Gdy wychodzi Pan wieczorem z dziewczyną, to gdzie Pan idzie na spacer?

Przyznam, że po wieczornym treningu nie mam już siły na spacery.

Ma Pan swoje ulubione miejsca w Łodzi?

Kiedyś się nad tym zastanawiałem. Oczywiście, miło pójść do Manufaktury, Galerii Łódzkiej. Ja jednak polecałbym wszystkim spacer po ogrodzie botanicznym. Latem jest tam rewelacyjnie. Lubię też wybrać się w okolice lotniska na Lublinku. Są wokół niego pola, laski, taka pustka. Sama natura. Można tam pójść i się wyciszyć. Mieszkam zresztą niedaleko, na Rokiciu.

Lubi Pan też popatrzeć na startujące i lądujące samoloty?

Nie za bardzo. Te samoloty codziennie przelatują nad moim blokiem. Z okien mieszkania widzę jak lądują.

Łódź ma teraz najpiękniejszą i największa halę sportowo-widowiskową w Polsce. Co daje miastu Arena?

Bardzo dużo. Byłem na jej otwarciu. Rzeczywiście jest piękna. Ma na dodatek płytę, którą można wymieniać. Mogą się na niej odbywać walki bokserskie, zawody kolarskie. Mam nadzieję, że wykonana zostanie też bieżnia lekkoatletyczna. Z tego co wiem, ma powstać za rok. Już teraz do tej hali przyjeżdżają ludzie z całej Polski. Tak było kiedy odbywała się tu walka Andrzeja Gołoty i Tomasza Adamka. Hala zapełniła się podczas Eurobasketu mężczyzn i Mistrzostw Europy w siatkówce kobiet. Dzięki tym imprezom mówiło się o Łodzi nie tylko w Polsce. Wierzę, że dzięki tej hali Łódź stanie się miastem sportu.
Pewnie liczy pan na jakąś mistrzowską imprezę w lekkoatletyce...

Tak. Co roku mamy organizowany międzynarodowy mityng w skoku wzwyż. Główny organizator tego mityngu, Artur Partyka liczy, że będzie mógł się on odbywać w Arenie. Jednak wcześniej musi powstać w niej bieżnia lekkoatetyczna. Szkoda tylko, że prezydent Łodzi nie chce wyremontować mojej hali, czyli Rudzkiego Klubu Sportowego. To bardzo dobry obiekt sportowy, ale bardzo przydałaby mu się wymiana tartanu.

Był Pan kiedyś w Arenie na jakimś koncercie?

Na koncercie muzycznym - nie. Ale byłem na finale mistrzostw Europy w siatkówce kobiet. Wspaniała impreza!

Pana zdaniem miasto Łódź jest przyjazne dla sportu?

Myślę, że tak, choć moim zdaniem można by tu organizować więcej imprez sportowych. Nie chodzi tu tylko o Arenę. Jeśli weźmie się pod uwagę dyscyplinę, którą uprawiam, czyli lekkoatletykę, to mamy dobry stadion lekkoatletyczny. Można by tu organizować wspaniałe zawody. Są inne obiekty sportowe. Trzeba tylko chęci, by to wszystko rozkręcić.

Pan, jako brązowy medalista mistrzostw świata jest doceniany w Łodzi?

Tak. Po zajęciu trzeciego miejsca na mistrzostwach świata jestem zapraszany do różnych miejsc. Cieszę się, że mogę promować sport. Tłumaczyć dzieciom, że warto go uprawiać.

Wielu Pana rówieśników wyjeżdża z Łodzi. Jak Pan sądzi, dlaczego dokonują takiego wyboru?

Według mnie powód jest prozaiczny. Gdy ma się 18-19 lat nie chce się studiować w rodzinnym mieście. Perspektywa mieszkania poza domem, wśród przyjaciół w akademiku, wyrwania się z domu, spod opieki rodziców jest niesłychanie pociągająca. Ale wiem, że wielu ludzi przyjeżdża też do Łodzi, by studiować. U mnie na roku są na przykład trzy dziewczyny z Białorusi, z Grodna. Bardzo się im w Łodzi podoba. Tak więc wiele osób stąd wyjeżdża, ale wiele też przyjeżdża. Dziwi mnie, że ciągle mówi się o tym, że łodzian ubywa, bo przecież Łódź się wciąż rozbudowuje.

Pan nie myślał nigdy, by wyjechać z Łodzi?

Nie. Mam tu trenera Lecha Krakowiaka, swój klub. A poza tym Łódź jest bardzo pięknym miastem. Jest mi w nim dobrze. Sprawia to chyba niecodzienny klimat Łodzi, który można poczuć na przykład w małych klubach, gdzie można posłuchać dobrej muzyki. Sam mam nadzieje, że zostanę takim łodzianinem jak Artur Partyka. Nie zamierzam zamieniać Łodzi na inne miasto. Chyba, że byłaby to Barcelona...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki