Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: uczniowie w gabinecie Dedeciusa

Krzysztof Kuczyński, Anna Gronczewska
Karl Dedecius na Ławeczce Tuwima na Piotrkowskiej w Łodzi.
Karl Dedecius na Ławeczce Tuwima na Piotrkowskiej w Łodzi. archiwum
Tłumacz literatury polskiej, urodzony w Łodzi Karl Dedecius, obchodzi swoje 90. urodziny. Przypomina o tym prof. Krzysztof A. Kuczyński, kierownik Katedry Badań Niemcoznawczych UŁ. Rodzinne miasto najwybitniejszego tłumacza literatury polskiej w dziejach przygotowuje szeroko zakrojone uroczystości jubileuszowe związane z 90. rocznicą urodzin Karla Dedeciusa. W środę zajęcia związane z postacią tłumacza mieli uczniowie gimnazjum nr 43 im. Karla Dedeciusa.

Ten znakomity znawca literatury i kultury polskiej, wielki mistrz przekładu - wydał drukiem ponad 100 pozycji książkowych od Jana Kochanowskiego po Tadeusza Różewicza i Wisławę Szymborską - został w minionych latach wyróżniony najwyższymi honorami po obu stronach Odry, w tym Orderem Orła Białego i Wielkim Federalnym Krzyżem Zasługi z Gwiazdą. Kilka uniwersytetów - w tym również i Uniwersytet Łódzki - przyznało mu godność doktora honoris causa, jest on także honorowym obywatelem kilku miast, w tym Łodzi.

Ale też jest za co dziękować temu wielkiemu humaniście, ważnemu filarowi niemiecko-polskiego dialogu okresu powojennego. Swoje życie poświęcił wielkiemu dziełu zbliżenia obydwu narodów, a czyni to z ogromnym sukcesem od lat kilkudziesięciu. Warto przypomnieć, że Karl Dedecius był pomysłodawcą i pierwszym dyrektorem Niemieckiego Instytutu Kultury Polskiej w Darmstadt, w którym zrealizowano m.in. tak wielkie projekty, jak 50 tomów "Biblioteki Polskiej", czy 7-tomową "Historię literatury polskiej XX wieku", liczącą kilka tysięcy stron druku. Instytut w Darmstadt był za czasów Karla Dedeciusa najważniejsza placówką zagraniczną zajmującą się literaturą i kulturą polską.

W minionych latach Łódź wielokrotnie przygotowywała uroczyste jubileusze wielkiego tłumacza, a także ukazywała jego wielki dorobek. Wspomnieć warto - oprócz wymienionych już powyżej godności - także międzynarodową konferencję Uniwersytetu Łódzkiego "Karl Dedecius - ambasador kultury polskiej w Niemczech" czy urządzenie Salonu Karla Dedeciusa w murach Muzeum Miasta Łodzi. Szczególnie ważnym łódzkim akcentem było nadanie Gimnazjum nr 43 imienia Karla Dedeciusa.
W roku bieżącym właśnie te trzy instytucje: Muzeum Miasta Łodzi, Gimnazjum im. Karla Dedeciusa oraz Katedra Badań Niemcoznawczych UŁ przygotowały "Tydzień Karla Dedeciusa" (do 26 maja), podczas którego raz jeszcze można zapoznać się z ogromnym dorobkiem niemieckiego mistrza przekładu literackiego.

Urodzonemu 20 maja 1921 roku Karolowi Dedeciusowi wiele uwagi poświęca od lat Katedra Badań Niemcoznawczych Uniwersytetu Łódzkiego. W dniach jubileuszu jej staraniem ukażą się m.in. kolejny IV tom "Rocznika Karla Dedeciusa" oraz dwie pozycje książkowe związane z postacią wielkiego humanisty, m.in. wybór wywiadów udzielonych w latach 1959-2009 przez Dedeciusa pt. "Pół wieku tłumaczenia".

Łódzka impreza jest jednym z segmentów uroczystości w Polsce i w Niemczech, m.in. Uniwersytet Europejski "Viadrina" we Frankfurcie n. Odrą nada Karolowi Dedeciusowi godność doktora honoris causa, zaś Niemiecki Instytut Kultury Polskiej w Darmstadt w ramach jubileuszu przyzna doroczna nagrodę literacką im. Karla Dedeciusa za najlepsze tłumaczenia. W Polsce 90-lecie wielkiego tłumacza będą też świętować Archiwum Karla Dedeciusa przy Collegium Polonicum w Słubicach oraz Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa i "Dom Darmstadt" w Płocku, którego Dedecius jest honorowym obywatelem.

****

Łódzki tydzień z Karolem Dededeciusem

Z Ryszardem Czubaczyńskim, dyrektorem Muzeum Miasta Łodzi, rozmawia Anna Gronczewska

Jak zapamiętał Pan swoje spotkania z Karolem Dedeciusem?

Gdy zostałem dyrektorem Muzeum Miasta Łodzi pojawiła się koncepcja stworzenia Panteonu Wybitnych Łodzian. Karol Dedecius był na liście osób, które miały się znaleźć w tym panteonie. Kiedyś powiedziano mi, że pan Karol jest właśnie w muzeum. Odnalazłem go i dogoniłem. Nie było to łatwe, bo był człowiekiem szybkim i biegał po dwa stopnie schodów. To było nasze pierwsze spotkanie. Powiedziałem o moim pomyśle, Karol Dedecius podszedł do niego ostrożnie. Była już galeria Artura Rubinsteina, będąca trochę większym projektem. Pokazaliśmy mu ją, miał więc przykład na to, jak może w przyszłości wyglądać jego gabinet w naszym muzeum.

Gabinet Karola Dedeciusa otwarto w końcu w muzeum...

Zanim gabinet powstał Karol Dedecius postawił kilka warunków, ale cały czas nie brał tego pomysłu poważnie. Potem zobaczył, że jesteśmy bardzo zdeterminowani, by wszedł do Panteonu Wybitnych Łodzian. I zamach na niego musi zakończyć się sukcesem. Gabinet powstał w 1998 roku. Wcześniej, na 75-lecie jego urodzin, urządziliśmy spotkanie zatytułowane "Noc poetów". Odbyło się w pałacowym ogrodzie. Przyjechała na nie Wisława Szymborska, jeszcze nie noblistka. Karol Dedecius wygłosił żartobliwe dziesięć przykazań dla poetów. Na tej imprezie byliśmy tak przygotowani, że rozmawialiśmy już o konkretach związanych z otwarciem jego gabinetu. Włączyła się w to łódzka poetka Lucyna Skompska. Ona pojechała do Darmstadt, tam przewertowali różne zasoby i tak narodziła się wystawa poświęcona Dedeciusowi.

Jakie były wrażenia Karola Dedeciusa po tym, gdy odwiedził swój gabinet w łódzkim muzeum?

Podobało mu się, że ten gabinet urządzony jest na luzie, bez zadęcia. Teraz jego gabinet otwieramy po raz trzeci, okazją są 90. urodziny Dedeciusa.

Karol Dedecius chętnie wspomina łódzkie czasy?

Na pewno. Cały czas jest z Łodzią związany, otrzymuje tu sporo honorów. Za czasów prezydenta Grzegorza Palki dostał Honorowe Obywatelstwo Miasta Łodzi. Ma tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Łódzkiego. Przyjacielski stosunek z naszym miastem ciągle trwa. Na przykład przetłumaczył utwory łódzkich poetów. Musiał ulokować w Łodzi trochę swego serca, bo tego nie robiło się za pieniądze. Ja mam szczęście, bo mogę powiedzieć, że jestem osobą zaprzyjaźnioną z Karolem Dedeciusem. Wymienialiśmy kartki, liściki. Interesowaliśmy się swoim stanem zdrowia. Mam nawet taką kartkę, w której Karol Dedecius nazywa mnie młodzieńcem. Ta korespondencja zostanie zaprezentowana w czasie Tygodnia Karola Dedeciusa, który trwa w naszym muzeum. Prezentowany jest film Petera Vogta "Między sąsiadami - pośrednik". Profesor Krzysztof Kuczyński, kierownik Katedry Badań Niemcoznawczych UŁ prezentuje czwarty tom "Rocznika Karola Dedeciusa". Odbywa się też spacer łódzkimi śladami poety i tłumacza.

Czyli 90. urodziny Karola Dedeciusa będą w Łodzi hucznie obchodzone?

Hucznie, tylko niestety bez głównego bohatera. Na przyjazd nie pozwalają mu problemy zdrowotne. Zresztą on nie lubił takiego hałasu wokół swojej osoby.

Jakim człowiekiem jest Karol Dedecius?

Dosyć dokładnym, nawet pedantycznym. Widać było to jak dobierał, podmieniał rzeczy, które znalazły się w jego gabinecie. Robił to bardzo uważnie, pieczołowicie. Mając jakiś cel, motywację. W bezpośrednim kontakcie jest uroczym, dowcipnym człowiekiem. Rozmawiając z nim można było przechodzić od bardzo poważnych tematów do żartobliwych. Nie ma w stosunku do swojej osoby żadnego megalomaństwa i zarozumialstwa. Zawsze podkreślał, że jest skromnym wyrobnikiem słowa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki