Łódź ukarała firmy odbierające śmieci

- Naliczyliśmy 320 tys. zł kar dla trzech firm wywozowych - mówi Hanna Zdanowska, prezydent Łodzi. - Kwoty mogą się jeszcze nieznacznie zmienić. Kary naliczyliśmy za opóźnienia w lipcowym odbiorze lub niezgodność terminu odbioru z zaproponowanym przez firmę harmonogramem.

Urzędnicy z łódzkiego magistratu w lipcu doliczyło się w sumie 4807 nieprawidłowości firm wywozowych: 2012 Eko- Serwisu, 1879 MPO i 916 Remondisu. Ale kary naliczono za 434 nieprawidłowości: 150 Eko-Serwisu, 196 MPO oraz 88 Remondisu.

Firmy, które nie będą się zgadzały z wysokością naliczanych kar mogą odwołać się od nich do sądu.

- W poniedziałek miasto podało nam kwoty naliczonych kar - mówi Julia Glapińska, dyrektor ds. promocji i komunikacji w Eko-Serwisie. - Analizujemy ich wysokość. Jeśli rzeczywiście wina leży po naszej stronie - zapłacimy. Jest za wcześnie, by mówić o ewentualnej drodze sądowej.

Julia Glapińska dodaje, że szefostwo Eko-Serwisu analizuje też list prezydent Łodzi do firm wywozowych z ubiegłego tygodnia. Hanna Zdanowska wymieniła w nim grzechy spółek odbierający odpady.

Czy łodzianie mogą liczyć na zwrot części pieniędzy za nieodebrane od nich śmieci lub obniżenie opłat?

- Kary naliczane są i płacone do miasta - mówi prezydent Zdanowska. - Nie będą one miały bezpośredniego przełożenia na zmniejszenie opłat za odpady. Ale globalnie, w przyszłości mogą mieć wpływ. Z chwilą gdy obliczymy, ile realnie kosztuje nas zbieranie odpadów i okaże się, że mniej niż zakładaliśmy, tak szybko jak to możliwe postaramy się obniżyć opłaty.

W lipcu firmy odebrały od łodzian ok. 16,7 tys. ton odpadów (4,6 tys. z Bałut, 1,85 tys. ze Śródmieścia, 3,25 tys. z Widzewa, 3,7 tys. z Górnej i 3,3 tys. z Polesia).

- To nieznacznie mniej niż się spodziewaliśmy - dodaje prezydent Łodzi. - Kary będą odliczane od faktur, które przedstawiły nam do zapłacenia firmy wywozowe. Zapłacimy więc firmom o 320 tys. zł mniej, niż wyliczyły.