Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź umorzy długi SM „Śródmieście”? To pomysł posła Budy

Marcin Bereszczyński
Marcin Bereszczyński
Poseł Waldemar Buda żąda, aby władze miasta umorzyły część zadłużenia SM „Śródmieście”. UMŁ zastanawia się, czy darować pieniądze spółdzielcom, bo nie chce szafować publiczną kasą.

Poseł Waldemar Buda (PiS) zarzucił we wtorek UMŁ, że utrudnia podpisanie układu upadłościowego Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście”. Postępowanie układowe pozwoli spłacić tylko część zadłużenia spółdzielni i to w ratach. Dług sięga 32 mln zł, w tym wobec miasta 8 mln zł. UMŁ jest ostrożny i zastanawia się, czy darować spółdzielni kilka milionów, przekonując, że to pieniądze wszystkich łodzian.

- Spółdzielnia mieszkaniowa „Śródmieście” nie ma żadnych własnych środków, a jedynie pieniądze z czynszów. Jeśli nie uda się doprowadzić do podpisania układu upadłościowego, to lokatorzy będą musieli całe zadłużenie spłacić w czynszu - przekonuje poseł Waldemar Buda, którzy wczoraj zaapelował do prezydent Hanny Zdanowskiej, aby wydała zgodę na podpisanie porozumienia układowego. Wierzyciele przystali na propozycję spłaty 50-60 proc. zadłużenia w 60 ratach. - Władze miasta i spółki miejskiej ZWiK nie przystały na te warunki i proponują 90 proc. zadłużenia w 108 ratach - mówi Waldemar Buda.

**

SM Śródmieście nie ma już syndyka. Zamiast upadłości likwidacyjnej jest układowa

**

Pieniądze należne miastu to głównie sprzedaż nieruchomości, które spółdzielnia nabyła z 98-procentową bonifikatą i nie mogła ich zbyć przed upływem 10 lat. Spółdzielnia nabyła działkę wartą 10 mln zł za 70 tys. zł, aby sprzedać ją za 1,5 mln zł przed upływem dekady.

Zadłużenie spółdzielni wobec miasta to 8 mln zł, a całość długu przekracza 32 mln zł

- Miasto dąży do zawarcia układu, bo będzie to korzystne zarówno dla spółdzielni jak i wierzycieli - mówi Marcin Masłowski, rzecznik prasowy prezydenta Łodzi. - Natomiast proszę pamiętać, że milionowe długi spółdzielni wobec miasta to pieniądze łodzian, nas wszystkich i trzeba bardzo ostrożnie podchodzić do kwestii, czy nagle darować spółdzielni kilka milionów z pieniędzy mieszkańców. Jak widać, poseł Buda nie widzi problemu, by szafować publicznymi środkami. Urząd Miasta Łodzi wręcz przeciwnie - podkreśla.

Zdaniem Waldemara Budy, nadzór sądowy nie będzie czekać w nieskończoność na decyzję miasta, aby zatwierdziło układ upadłościowy. Jeżeli do porozumienia nie dojdzie, to postępowanie upadłościowe zmieni się w likwidacyjne, co będzie oznaczało licytację spółdzielni.

- Jeszcze nigdy nie było takiej sprzedaży całej spółdzielni - mówi Waldemar Buda. - Zadłużenie spółdzielni to nie wina lokatorów, tylko prezesa, który niefrasobliwie podchodził do zobowiązań finansowych przy sprzedaży nieruchomości. Obecnie nie ma prezesa, sprawa karna trwa już kilka lat, a mieszkańcy muszą płacić po 2 tys. zł czynszu i liczyć, że znów nie dojdzie u nich do odcięcia prądu i wyłączenia windy. Dług spółdzielni wobec miasta to sztucznie naliczone pieniądze przez księgowość. Inne podmioty poszły na ustępstwa. Energetyka dostarczyła prąd, ale zgadza się na odzyskanie tylko części należności.

**

Lokatorzy nie chcą płacić długu Spółdzielni Mieszkaniowej Śródmieście w Łodzi

**

Waldemar Buda twierdzi, że zwrócił się do niego zarząd spółdzielni „Śródmieście”, bo doszedł do muru w rozmowach z władzami Łodzi. Poseł apeluje do prezydent Łodzi, ale nie zamierza się z nią spotkać.

- Wykorzystuję formę pisemną, urzędową. Nie mam w zwyczaju spotykać się i opierać na ustnych ustaleniach - stwierdził poseł Buda.

Spółdzielniany galimatias

Dramat lokatorów Spółdzielni Mieszkaniowej „Śródmieście” zaczął się w 2014 roku. Płacili rachunki za prąd, ale władze spółdzielni nie przekazywały tych pieniędzy do dostawcy energii.
Spółdzielnia nie dotrzymywała terminów spłaty należności, negocjacje nic nie dawały. Odcięto prąd, a przez pewien czas także ciepłą wodę. Prezes usłyszał zarzuty niegospodarności, a sąd ogłosił upadłość likwidacyjną spółdzielni. Pojawił się syndyk, którego zadaniem było zaspokojenie roszczeń wierzycieli poprzez sprzedaż lokali użytkowych i placów zabaw. Działania syndyka stały się słynne, gdy wycięto drzewa na jednej z działek spółdzielni, aby sprzedać tę nieruchomość. Mieszkańcy oprotestowali wycinkę, ale nie przeszkodzili w usunięciu drzew. Jednocześnie do prokuratury trafiły pisma, aby zbadać działalność syndyka, który nie zaspokajał roszczeń wierzycieli. W dodatku informował, że jeśli wszyscy lokatorzy zapłacą po 10 tys. zł, to zadłużenie spółdzielni zniknie. Niedawno sąd podjął decyzję, aby przekształcić postępowanie likwidacyjne w układowe. Jeśli układu nie będzie, wróci syndyk i zacznie sprzedawać poszczególne mieszkania.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łódź umorzy długi SM „Śródmieście”? To pomysł posła Budy - Dziennik Łódzki

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki