Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź wznawia reformę Domów Pomocy Społecznej

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Pawel Lacheta
Miasto wznawia reformę Domów Pomocy Społecznej, chociaż pierwszą uchwałę związaną z tymi przekształceniami uchylił Wojewoda Łódzki, a miasto zaskarżyło decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.

Wszystko wskazuje na to, że uchwały podjęte na sesji Rady Miejskiej w środę 21 lutego również zostaną uchylone, a później zaskarżone do sądu, ponieważ nie różnią się znacznie od uchylonego dokumentu. Dopóki nie zapadnie prawomocne orzeczenie sądu, nikt nie wie, czy reforma DPS zostanie wprowadzona.

- Projekty uchwał dotyczące reformy DPS są tożsame z uchwałą przyjętą w grudniu, którą w styczniu uchylił wojewoda - zauważa radny niezrzeszony Marcin Zalewski. - W ten sposób reforma stała się częścią kampanii wyborczej PO, która będzie obrzucać błotem wojewodę. W dodatku pracownicy i mieszkańcy nie wiedzą, jaka będzie ich przyszłość. Pensjonariusze chcieliby dożyć ostatnich dni w dobrych warunkach, ale w tym przypadku koalicja PO-SLD nie ma na celu dobra mieszkańców.

Radny zauważa, że podjęcie uchwał o reformie DPS nie ma sensu, skoro będą unieważnione i później rozpatrywane przez WSA, a następnie NSA, co może trwać półtora roku. W tym czasie zmieni się prawo związane z przekształceniami DPS, więc reforma w formie zaproponowanej przez UMŁ nie będzie mogła wejść w życie.

Dyrektor Wydziału Zdrowia UMŁ Robert Kowalik przyznał, że podjęte uchwały nie różnią się pod względem prawnym od uchwały uchylonej przez wojewodę. - W naszej opinii uchwały są zgodne z prawem. Proces łączenia placówek DPS oznacza ciągłość tych jednostek, a wojewoda twierdzi, że to nowe jednostki. Nie zgadzamy się z argumentami wojewody - wyjaśnił dyrektor Robert Kowalik.

- Bez tej reformy nie będzie podwyżek dla pracowników DPS - dziwi się radny Adam Wieczorek, przewodniczący komisji ochrony zdrowia Rady Miejskiej.

- Niech radny Wieczorek nie szantażuje brakiem podwyżek i remontów w DPS, skoro urząd przestawił wadliwe uchwały, uchylone przez wojewodę - odbiła piłeczkę Marta Grzeszczyk, radna PiS.

- Czy to są wadliwe uchwały, zadecyduje sąd. Wojewoda nie zawsze ma rację przed sądem - podsumował Mateusz Walasek, radny PO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki