Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: z powodu biedy mogą stracić swoje dzieci

Agnieszka Jasińska
Pani Anna bardzo kocha swoje dzieci. Nie wyobraża sobie życia bez nich
Pani Anna bardzo kocha swoje dzieci. Nie wyobraża sobie życia bez nich Grzegorz Gałasiński
Pani Anna z Łodzi w każdej chwili może stracić córki. Amelka ma trzy i pół roku, Ola - 6 lat, Wiktoria - 7 lat. Mieszkają w kamienicy. Nadzór nad rodziną sprawuje kurator. I właśnie on zwrócił uwagę, że dzieci są brudne i zaniedbane, że mają wszy, że w domu panuje nieporządek.

W rodzinie nie ma przemocy ani alkoholu. Ale i tak dziewczynki mogą zostać umieszczone w domu dziecka. To nie jest iluzoryczna groźba. Matka dowiedziała się o tym od sędziego, gdy została wezwana na rozmowę dyscyplinującą.

Przypadek pani Anny nie jest odosobniony. Pani Jolanta, także łodzianka, wychowuje troje małych dzieci.

- Kurator nie jest zadowolony z warunków, w jakich żyjemy i coraz częściej mówi o zabraniu dzieci do domu dziecka - mówi kobieta.

Po stronie takich matek stanął Janusz Wojciechowski, łódzki europoseł PiS. Przygotował projekt ustawy likwidującej przepisy umożliwiające odbieranie rodzicom dzieci z powodu niezaradności życiowej oraz panującej w domu biedy.

- Jeśli ktoś kocha, a nie potrafi sobie poradzić w życiu, to nie powinno go to dyskwalifikować - tłumaczy Wojciechowski. - Poza tym taniej jest pomóc rodzinie niż umieścić dziecko w domu dziecka. Pomoc socjalna to kilkaset złotych na miesiąc. Wystarczy na jedzenie, węgiel i podstawowe potrzeby.

Umieszczenie dziecka w domu dziecka to dla państwa kilka tysięcy złotych - dodaje europoseł. Ważny jest też aspekt psychologiczny: mieszkanie w bidulu niekoniecznie jest lepsze niż mieszkanie z biedną, ale kochającą mamą.

Więcej na ten temat w poniedziałkowym ''Dzienniku Łódzkim''

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki