Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódź: zmarł postrzelony przez pijanego policjanta

wp
Do strzelaniny nieopodal łódzkiego szpitala Kopernika doszło w nocy z czwartku na piątek. Ranni w szpitalu cały czas byli pilnowani.
Do strzelaniny nieopodal łódzkiego szpitala Kopernika doszło w nocy z czwartku na piątek. Ranni w szpitalu cały czas byli pilnowani. Jakub Pokora
Lekarzom nie udało się uratować 46-letniego Krzysztofa K., który w nocy z czwartku na piątek został postrzelony przez pijanego policjanta. Miał rozerwaną wątrobę. Jego stan był krytyczny. Dlatego nie można go było przewieźć śmigłowcem - w celu przeszczepu wątroby - do Kliniki Chirurgii Ogólnej i Chorób Wątroby w Warszawie. Ciężko ranny mężczyzna zmarł w sobotę wieczorem w szpitalu Kopernika w Łodzi.

Prokuratura prowadzi intensywne śledztwo w celu wyjaśnienia okoliczności postrzału. Przesłuchała już dwóch biorących udział w zajściu policjantów, dwóch interweniujących strażników miejskich i kierowcę tira, który był świadkiem zdarzenia. Kolejne przesłuchania zaplanowano na jutro. Ponadto śledczy wciąż poszukują innych świadków incydentu.

Krzysztof K. karany był za napad rabunkowy z bronią. Za kratami spędził siedem lat. Według policji, on i jego kolega w nocy z czwartku na piątek pod szpitalem im. Kopernika w Łodzi zaatakowali i poszczuli amstafem dwóch policjantów. Wszyscy byli pijani. Doszło do bijatyki. Policjant użył służbowej broni, której - jako pijany - nie powinien mieć przy sobie. Padły strzały, które zraniły Krzysztofa K. i jego psa. Oprócz 46-latka do tego samego szpitala trafili obaj policjanci: jeden miał ranę nogi (został pogryziony przez amstafa), a drugi uraz głowy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki