Wedle wieloletniej prognozy finansowej, dług Łodzi na koniec 2021 r. sięgnąć ma blisko 3,9 mld zł.
Marcin Masłowski, rzecznik prezydent Łodzi, informuje, że kwota emisji jest identyczna z tą, którą wpisano w budżecie na 2021 r.. Z kolei Władysław Skwarka (SLD), przewodniczący komisji finansów, ocenia, że taka kwota może zapewnić potencjalne oszczędności.
[cyt]Jesteśmy jeszcze przed dyskusją tan ten temat, ale to mają być obligacje z możliwością emisji na kilka lat, pod warunkiem oczywiście, że Rada Miejska wyrazi n a to zgodę – mówi ostrożnie przewodniczący Skwarka. - Jeśli kwota będzie wyższa, to jest możliwość, że do przetargu staną większe tuzy, które zaproponują niższe koszty obsługi emisji. Taki przynajmniej jest zamysł skarbnika miasta. Ja natomiast będę w szczegółowo dopytywał, ile konkretnie budżet Łodzi może na tym zaoszczędzić.[/cyt]
CZYTAJ DALEJ >>>
Mimo pandemii i dramatycznych ostrzeżeń prezydent Hanny Zdanowskiej, że „jest źle, a może być jeszcze gorzej”, budżet Łodzi na 2021 r. zaplanowano z rekordowymi wpływami do budżetu – blisko 5,2 mld zł. Deficyt w projekcie określono na 293 mln zł., a niemal 20 proc. budżetu, czyli ponad 1 mld zł, ma być wydane na inwestycje, a wśród nich najwięcej ma zostać przeznaczone na rewitalizację obszarową strefy śródmiejskiej – 309 mln zł. . Regionalna Izba Obrachunkowa w opinii wyraźnie jednak zaznaczyła, że wykonanie budżetu będzie zależało od dotrzymania terminów inwestycji, głównie tych współfinansowanych przez Unię Europejską.