Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy Czesi, Rosjanie i Grecy mają dylematy przed Euro

Matylda Witkowska
Panagiotis Stogidis od 28 lat mieszka w Polsce
Panagiotis Stogidis od 28 lat mieszka w Polsce Jakub Pokora
Piwo, wódka i mrożona kawa - to tradycyjne napoje kibiców pozostałych drużyn naszej grupy. Mieszkający w Łodzi Czesi, Rosjanie i Grecy tęsknią za domem i kibicowaniem wśród swoich, zwłaszcza wtedy, gdy na ulicach wszędzie widać biało-czerwone flagi rywali. Jednak nie narzekają. Wyjścia z grupy życzą swoim, ale z polskiego sukcesu też będą się cieszyć.

Kibicuję Czechom, a mąż Polakom

Leona Jankowska, koszykarka łódzkiego Widzewa, jest Czeszką. W Polsce mieszka od dziewięciu lat, ma męża Polaka i czteroletniego synka. Ale o swojej ojczyźnie nie zapomniała. Dlatego w ostatnich dniach przed Euro Leona bezskutecznie próbowała kupić czeską flagę.

- Na samochodach wszędzie widać polskie flagi - mówi Leona. - Zrobiło mi się przykro, bo chciałam przyczepić sobie czeską, ale nigdzie nie mogłam jej kupić, nawet w internecie.

Leona mecze Euro będzie oglądać w telewizji. - Obowiązkowo zobaczę piątkowy mecz Czechy - Rosja, tak samo jak mecz Polska - Czechy - przyznaje koszykarka. - Wiadomo, że będę bardziej kibicować Czechom, a mąż Polakom. Jeśli Polska przegra, mąż będzie zdenerwowany, a w domu bardzo cicho - śmieje się Leona.

Jest przekonana, że naszą grupę wygra drużyna Czech.Podczas tego Euro po raz pierwszy kibicować będzie ich czteroletni syn. - Ja namawiam go, żeby kibicował Czechom, mąż zachęca do wspierania Polaków. Syn chyba bardziej czuje się Polakiem - mówi.

Jak podkreśla Leona, piłka nożna nie jest czeskim sportem narodowym. - Wolimy hokej, choć porządnych piłkarskich kibiców też nie brakuje - mówi.

Jeżeli Czesi oglądają wspólnie mecze, to zwykle w pubach. - Piweczko musi być, do tego tradycyjne czeskie zakąski: utopenec, czyli kiełbasa z cebulą oraz wyprażany syr, czyli smażony żółty ser z frytkami. Leonę martwi trochę, że w Łodzi nie spotkała jeszcze innych Czechów. - Tęsknię za moim krajem - przyznaje. - Słyszałam że są w okolicy Łodzi, chciałabym nawiązać z nimi kontakt.

Rosyjski kibic się zmienia

Sporo polskich flag, czapek z orzełkiem oraz biało-czerwonych szalików ma w szafie Rosjanin Pavel Samokhin, lider łódzkiego zespołu Samokhin Band. - Pozostały po nagraniu naszego teledysku na Euro pt. "Eurohit" - mówi Samokhin.

Samokhin jest rosyjskim Kozakiem spod Rostowa nad Donem, a od 11 lat mieszka w Polsce. Jednak na teledysku występuje w barwach... Ukrainy. I jeszcze śpiewa "Polska Gol!". - Teledysk wyraźnie sprzyja Polakom - mówi Samokhin. - Stoję w ukraińskiej bramce, ale wpuszczam Polakom wszystkie strzały - wyjaśnia. - Od kiedy mieszkam w Polsce, nie czuję się związany z żadną reprezentacją . To nie jest tak, że mieszkam w Rosji, to muszę kibicować Rosji, a jak przeprowadzę się do Łodzi, to muszę zdecydować się na Widzew lub ŁKS.

Dlatego jeśli za kogoś będzie trzymał kciuki, to za... Grecję. - Mają kłopoty polityczne i gospodarcze. Sukces w sporcie jest im potrzebny - mówi. Jest jednak przekonany, że Polacy będą radzić sobie lepiej niż inne drużyny i mogą pokonać Rosję. - Mówi się, że u siebie pomagają grać nawet ściany. To się czuje nawet na koncercie, a co dopiero na meczu - wyjaśnia.

Sam jednak meczów oglądać nie będzie, bo gra koncerty i pracuje. - Z muzykami jest tak, że wtedy gdy inni się bawią, oni pracują - mówi Samokhin. - Muszę dać z siebie wszystko, nie mogę myśleć o losach meczu. A jak kibicować będą jego rodacy? - Kiedyś kibicowało się przy wódce i starsi pewnie tak będą robić - mówi Samokhin. - Młodzi Rosjanie pójdą pewnie do ogródków i tam przy piwie będą się bawić - mówi.

Mrożona kawa po grecku

Greckiej drużynie kibicować będzie Panagiotis Stogidis, który pochodzi z Grecji, ale od 28 lat mieszka w Łodzi. - Mecze będę oglądał w domu albo w greckiej restauracji Dragan - mówi Panagiotis. - Tam na czas mistrzostw przekażę moją flagę Grecji. Będzie służyć wszystkim kibicom.

Z zebraniem się większej grupy greckich kibiców nie powinno być problemu, bo tylko Łodzi mieszka około 70 Greków. Działa nawet Towarzystwo Greków w Łodzi. Łodzianin grał w amatorskich drużynach greckich i polskich. Futbol jest w jego ojczyźnie bardzo popularny.- Niestety, z powodu kryzysu wielu Greków zrezygnowało z przyjazdu na Euro. Przypadająca na nich pula biletów w dużej części nie została wykorzystana - mówi.

Dlatego wielu Greków swojej drużynie kibicować będzie u siebie w domach lub lokalach. I na dodatek bez alkoholu. - Grecy potrafią kibicować na przykład przy mrożonej kawie - mówi Stogidis. - Jeżeli już decydują się na alkohol, to najczęściej na piwo - dodaje.

Panagiotis ma nadzieję, że Grekom się poszczęści. - To drużyna, która dobrze atakuje i dobrze się broni - ocenia. - Jeśli na początku zdobędą bramkę, przeciwnikom będzie trudno to przezwyciężyć.

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki