Będzie to trzeci mecz podopiecznych Tomasza Matuszewskiego i Grzegorza Brejty na własnym obiekcie. Do tej pory łodzianie dwukrotnie zwyciężyli z rywalami z Grupy Północnej - 8:2 z KH Warsaw Capitals i 10:5 z BKS Bydgoszcz.
Oba spotkania potwierdziły, że łódzki zespół jest w dobrej dyspozycji i może powalczyć w tegorocznych rozgrywkach o najwyższe cele. Nie zmieniła tego faktu minimalna porażka 6:7 z Hokejem Poznań na wyjeździe. Drużyna ŁKH po trzech spotkaniach (dwa zwycięstwa i jedna porażka) zajmuje czwarte miejsce w tabeli.
Natomiast w sobotę łódzcy hokeiści podejmą ekipę, która w tym momencie zamyka tabelę. Smoki przegrały dotychczas wszystkie cztery mecze, ale dwa dopiero po dogrywce. Układ zespołów w tabeli może być złudny. Niektóre drużyny rozegrały do tej pory trzy mecze, inne cztery lub pięć. Rozgrywki potwierdzają, że poszerzenie ligi do siedmiu klubów nadało jej atrakcyjności.
Do spotkania ze Smokami łodzianie przystąpią w optymalnym składzie.
- Niektórzy zawodnicy odczuwają jeszcze trudy spotkania w Poznaniu, ale nie mamy problemów kadrowych - mówi Grzegorz Brejta.
Pechowa porażka łódzkich hokeistów w Poznaniu
Publiczność może zatem spodziewać się w pierwszym składzie Jarosława Cylke w bramce, na obronie Artura Niedzielskiego i Mateusza Kamińskiego, a z przodu doświadczonego Jakuba Darola oraz młodych i perspektywicznych Mateusza Kubiaka i Marka Iwańskiego, który zdobył w tym sezonie już osiem goli.
- Oczekujemy trudnego spotkania, ale jesteśmy dobrze przygotowani fizycznie - zapewnia Iwański.
Podobnego zdania jest Mateusz Kubiak, autor pięciu bramek.
- Jesteśmy w stanie powalczyć o najwyższe cele i uważam, że mecz z Dragonsami to potwierdzi - mówi napastnik ŁKH Łódź.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?