Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy kierowcy będą mogli trenować na torze samochodowym? [ZDJĘCIA]

Redakcja
Maciej Wisławski i Andi Mancin w Łodzi mówili o potrzebie wybudowania toru samochodowego
Maciej Wisławski i Andi Mancin w Łodzi mówili o potrzebie wybudowania toru samochodowego Agnieszka Jędrzejczak
O potrzebie wybudowania toru szkoleniowego w województwie łódzkim rozmawiali w łódzkim klubie "Krańcoofka" miłośnicy czterech kółek. W spotkaniu uczestniczyły legendy rajdów samochodowych - Maciej Wisławski, polski pilot i Andi Mancin, kierowca rallycrossowy. Obecna była również kandydatka na prezydenta Łodzi i kandydat na marszałka województwa łódzkiego. Politycy zadeklarowali, że przyczynią się do do budowy toru, gdy tylko obejmą władzę.

Organizatorem była Fundacja Bractwo Rajdowe, która od ośmiu lat zabiega o wybudowanie w województwie łódzkim toru szkoleniowego. Fundacja jest organizatorem amatorskich turniejów rajdowych. Do Strykowa, Głowna czy Piątku przyjeżdżają dziesiątki miłośników czterech kółek, by sprawdzić umiejętności. Niestety wielu z nich przecenia swoje możliwości.

- Pamiętam młodego mężczyznę, który po zdaniu prawa jazdy zapisał się do turnieju. Jego samochód wypadł z pola na pierwszym łuku, a kierowca wysiadł przestraszony. Nie był pewien swoich umiejętności i możliwości samochodu, ale dzięki tej sytuacji uświadomił sobie, ile może zrobić na drodze - mówi Paweł Ciurzyński, prezes Bractwa Rajdowego. - Ogólnodostępny tor szkoleniowy byłby doskonałym miejscem, do sprawdzenia się w roli kierowcy.

Tematem, który poruszono podczas spotkania był także udział w amatorskich zawodach samochodowych w odniesieniu do bezpieczeństwa na drogach.Potrzebę wybudowania toru w województwie łódzkim widzą również rajdowcy. - Rajdy samochodowe uczą poprawnej technicznie jazdy. Na torze mamy miejsce na błędy, na drodze już nie - przyznaje Maciej Wisławski, polski pilot rajdowy. - Wybudowanie miejsca, w którym kierowcy mogli podszkolić swoje umiejętności, by na polskich drogach było bezpieczniej i kulturalniej, powinno być obowiązkiem władz. Życie jest bezcenne, a niestety coraz częściej słyszymy, że ktoś traci je właśnie na drodze.

Kierowcy nie mają dużego wyboru wśród bezpiecznych i legalnych miejsc, gdzie mogliby doskonalić techniki jazdy samochodem. Amatorzy wybierają ulice czy parkingi. Niestety brawura coraz częściej bierze górę, co pokazują statystyki policyjne. W ubiegłym roku w województwie doszło do 3 tys. 838 wypadków drogowych, w których zginęły 263 osoby. Z raportu MSW o bezpieczeństwie w 2013 r. wynika, że najczęstszymi przyczynami wypadków są nadmierna prędkość i nieprzestrzeganie pierwszeństwa przejazdu, czy pierwszeństwa pieszych. Sprawcą wypadku jest najczęściej mężczyzna w wieku 25-39 lat.

- Bank Światowy wyliczył, że jedna ofiara wypadku kosztuje budżet 2,6 mln zł. Tu nie tylko chodzi o wypłaty odszkodowań, ale o straty poniesione przez to, że osoba nie będzie płaciła podatków. Może ten argument przekona rządzących do wybudowania toru szkoleniowego w województwie łódzkim - zastanawia się prezes Ciurzyński.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Są jednak miasta, w których kierowcy mają do dyspozycji tory samochodowe. Nie jest ich wiele, a ceny dla kierowców amatorów mogą być porażające. Często za kółkiem siadają bowiem licealiści. Jeżeli jednak uda nam się zebrać odpowiednią sumę, możemy swoje wyczekać. Okres rezerwacji w niektórych przypadkach może sięgnąć nawet kilku miesięcy.

Swoje umiejętności na torach szlifował rajdowy mistrz Stanów Zjednoczonych, Andi Mancin. - Na torze możesz przekonać się np. z jaką prędkością należy wjechać w dany zakręt, poznajesz tę nieprzekraczalną granicę - przyznaje Mancin. - Swoje umiejętności wyćwiczyłem na torze, w tym miejscu zdobywałem doświadczenie.

Inwestycję budowy toru szkoleniowego poparła kandydatka na prezydenta Łodzi, Joanna Kopcińska oraz szef łódzkiego klubu PiS i jednocześnie kandydat na marszałka województwa łódzkiego, Piotr Adamczyk. Miłośnicy czterech kółek usłyszeli deklarację budowy takiego miejsca, ale dopiero po objęciu władzy przez tych polityków.

- Jeżeli zostanę prezydentem miasta, dołożę wszelkich starań, by zwiększyć bezpieczeństwo. Jeżeli do zwiększenia bezpieczeństwa drogowego, do uratowania przynajmniej jednego ludzkiego życia można przyczynić się przez wsparcie budowy toru, jestem za - mówiła podczas spotkania Joanna Kopcińska.

Co z budową toru, jeśli jednak w prezydenckim, bądź marszałkowskim fotelu zasiądzie ktoś inny? Kandydaci znaleźli wytłumaczenie dla swoich obietnic w przypadku przegranych wyborów. - Gdy mamy samodzielną władzę, dysponujemy innymi możliwościami, niż w przypadku posiadania jedynie mandatu radnego. Musimy mieć władzę wykonawczą - przekonywał Piotr Adamczyk.

Uczestnicy spotkania nie kryli nadziei, że deklaracje nie były jedynie tzw. kiełbasą wyborczą.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki