Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy kierowcy w korkach tracą dwa tygodnie rocznie

Agnieszka Magnuszewska
W ciągu roku łódzki kierowca marnuje 340 godzin
W ciągu roku łódzki kierowca marnuje 340 godzin DziennikŁódzki/archiwum
Aż 340 godzin w ciągu roku łódzki kierowca spędza w korkach. Wyliczyli to specjaliści z portalu Korkowo.pl. To znaczy, że próbując przebić się przez potężne zatory w godzinach szczytu łodzianie tracą czternaście dni. Zwykle tyle samo czasu przeznaczają na wakacje.

- Podstawą były dla nas średnie prędkości, z jakimi auta poruszają się w szczycie komunikacyjnym po czterech ulicach, czyli Limanowskiego, Zachodniej, Wojska Polskiego i Północnej. Wyliczyliśmy, ile minut zajmuje pokonanie danej ulicy i pomnożyliśmy przez 252 dni robocze w roku - wyjaśnia Klaudia Cichocka, reprezentująca portal Korkowo.pl.

Chociaż po ul. Wojska Polskiego jeździ się "najszybciej", bo z prędkością 32-34 km/godz., to okazuje się, że kierowcy muszą na niej spędzać najwięcej czasu w korkach. W ciągu 252 dni roboczych poświęcają na to prawie cztery dni. Dla porównania po ul. Północnej auta snują się z prędkością 30-32 km/godz., a kierowcy marnują czas w ogromnym zatorze tylko przez dwa i pół dnia. - Dane wynikają z długości ulicy. Im jest dłuższa, tym więcej czasu trzeba odstać w korkach - zaznacza Klaudia Cichocka.

Najgorzej jednak jest na ul. Limanowskiego. Chociaż została ostatnio zmodernizowana, to w ciągu 252 dni roboczych w korkach trzeba tam odstać aż 105 godzin. Trudno w to uwierzyć, ale dane są wiarygodne, bo pochodzą z urządzeń GPS zamontowanych w autach, które poruszają się po łódzkich uli-cach w godz. 6-22. Wynikami badań są zdziwieni nawet taksówkarze.

- Rzeczywiście, długo stoimy w korkach, ale żeby 340 godzin? To wypada prawie jedna godzina dziennie - dziwi się Mariusz Bedyniak, szef Tele Taxi 6400 400. - Wydaje mi się, że osoby, które jeżdżą autem tylko do pracy i wracają nim do domu, spędzają w korkach 40 minut, może pół godziny dziennie. Godzina dotyczy tych, którzy jeżdżą dziennie przynajmniej trzy godziny.

Według taksówkarzy najbardziej zakorkowane są ulice na Bałutach. Korkowo.pl prowadziło tu badania na ul. Północnej (od Franciszkańskiej do Zachodniej), Wojska Polskiego (Sporna - Strykowska), Franciszkańskiej (Północna - Wojska Polskiego) i Zachodniej (Limanowskiego - Ogrodowa).

- Z kolei na Widzewie największe korki tworzą się na ul. Rokicińskiej i al. Piłsudskiego. W przypadku tej drugiej korek zaczyna się przy Szpitalnej i często kończy na Retkini - zaznacza Mariusz Bedyniak.

Nie lepiej jest ostatnio na ul. Przybyszewskiego. Ze względu na remont torów na ul. Puszkina i częściowe zamknięcie ronda Sybiraków, tworzy się tu rano ogromny zator. Korek ciągnie się od ulicy Czajkowskiego do ronda. MPK planuje zakończyć remont torowiska w marcu. Na razie prace zostały wstrzymane, bo wytwórnie masy bitumicznej nie produkują asfaltu.

CZYTAJ TEŻ:
* Tir zablokował Strykowską [ZDJĘCIA]
* Tir zahaczył o wiadukt na Mickiewicza [ZDJĘCIA+FILM]

Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki