Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzcy motorniczowie mają uwagi do trasy W-Z

Agnieszka Magnuszewska
Agnieszka Magnuszewska
Grzegorz Gałasiński
Niszczą lusterka, nie mogą rozkładać ramp dla niepełnosprawnych i obawiają się, że potrącą pieszego na przystanku Piotrkowska Centrum bądź na przystankach, na których są windy dla niepełnosprawnych. Motorniczowie mają jeszcze sporo uwag do zmodernizowanej trasy W-Z.

Motorniczowie przede wszystkim nie mogą się doczekać aż system sterowania ruchem zacznie działać, bo na razie rozkład jazdy tramwajów do fikcja.

- Punktualność na trasie W-Z na razie nie jest możliwa, bo czasy przejazdu między przystankami są niewielkie, a sygnalizacja nie jest do nich dostosowana. Stąd opóźnienia. Gdy jeździłam "czternastką", w ogóle nie robiłam postoju na krańcówkach, by tym samym zmniejszać opóźnienia - tłumaczy Magdalena Szymczak, motornicza od 36 lat. - Zresztą, ze względu na bardzo dużą częstotliwość linii nr 10 (co 6 minut - red.), wagony na innych liniach, które wjeżdżają na trasę W-Z, są opóźniane. Dłużej czeka się na skrzyżowaniu na zmianę świateł, chociażby przed przystankiem Piotrkowska Centrum.

Ale nawet gdy kolejki tramwajów przed światłami nie ma, to i tak motorniczowie długo czekają na zielone światło.

- Przy dworcu Łódź Kaliska trzeba czekać 4 minuty - podkreśla pani Magdalena. - Generalnie przy Kaliskim się "dławi". Często autobusy nie mają tam miejsca, by wjechać na swój przystanek, gdy czekają trzy w kolejce i wjeżdżają na torowisko.

Z kolei na Piłsudskiego przy Sienkiewicza tramwaje są blokowane przez auta skręcające w lewo w Sienkiewicza.

- A światło dla tramwajów jest tam bardzo krótkie, może na nim przejechać tylko jeden wagon - podkreśla pani Magdalena.

Przystanek Piotrkowska Centrum. Jak myć perony pod wiatą na trasie W-Z?

Zarówno pani Magdalena jak i Norbert Jurczakowski, motorniczy od 28 lat, przyznają, że sporym zagrożeniem są piesi przebiegający między peronami na przystanku Piotrkowska Centrum.

- Pomimo tego, że są wyznaczone dwa miejsca, gdzie znajdują się przejścia dla pieszych, ludzie przebiegają między wagonami i wybiegają zza wagonów - podkreśla pani Magdalena. - Nie ma tam możliwości zamontowania barierki, zresztą mogłaby ona jeszcze zwiększyć niebezpieczeństwo, bo młodzi ludzie by przez nią przeskakiwali.

Według pana Norberta, źle umiejscowione są przejścia dla pieszych, które wymalowano pod wiatą.

- Tramwaje, które ruszają z przystanku, ale są zatrzymywane przez światła, stają właśnie na przejściu dla pieszych - wyjaśnia Norbert Jurczakowski.

Jednak nie tylko na przystanku Piotrkowska Centrum piesi są słabo widoczni. Problem ten występuje również na czterech przystankach, na których zamontowane są windy m.in. przy: dworcu Łódź Kaliska, Konstytucyjnej, Targowej czy szpitalu im. WAM. Windy dla osób niepełnosprawnych, które na nich zamontowano, zasłaniają pieszych wychodzących z przejścia podziemnego, głównie dzieci.

- Dzieci wychodzące z podziemia i kierujące się prosto na przejście przez torowisko, są zbyt niskie żebyśmy mogli je zauważyć - zaznacza Maurycjusz Jabłoński, motorniczy od 16 lat. - Dlatego każdy motorniczy zmniejsza tam prędkość.

Nowa strategia transportu dla Łodzi: mało konkretów, wiele kontrowersji

Widoczność, według motorniczych, ogranicza też podwójny system słupów wspornikowych przy skrajnych peronach na przystanku Piotrkowska Centrum. Pasażer, który przy takim słupie stanie i nie zauważy, że w jego pobliżu tramwaj otwiera drzwi, może zostać nimi uderzony. Taka sytuacja występuje jednak tylko w przypadku zmodernizowanych wagonów 805 Na, których drzwi otwierają się pod kątem 45 stopni.

Ze zmodernizowanymi wagonami na trasie W-Z jest jeszcze inny problem. Motorniczowie muszą ustawiać w nich lusterka szerzej niż w innych tramwajach, bo inaczej nie widzą dobrze osób wsiadających i wysiadających.

- Generalnie chyba nie wzięto pod uwagę, że po trasie W-Z pojedzie zmodernizowany tabor. Lusterka są szerzej ustawione, więc cały czas tłuczemy je o zbyt blisko ustawione sygnalizatory na Piłsudskiego przy Przędzalnianej i o słup trakcyjny na pętli przy Dellu - podkreśla pan Norbert.

Zdarzają się też "kolizje" lusterek ze znakami drogowymi.

- Każdy motorniczy musi tak ustawić lusterko by mieć bardzo dobrą widoczność. Jeśli do tej pory były one ustawione trochę za szeroko, nikomu to nie przeszkadzało. Teraz dochodzi do kolizji ze znakami lub słupami. Dlatego zgłaszamy to na bieżąco przełożonym i znaki są przesuwane. Zakładamy, że w przypadku poważniejszych usterek, drogowcy potrzebują dłuższego terminu - mówi pan Maurycjusz.

Problem na trasie W-Z mają również cityrunnery, które nie mogą rozkładać na przystankach ramp dla osób niepełnosprawnych.

- Rampy są w cityrunnerach i nowych pesach, które mają przyjechać. Obecnie nie ma możliwości ich rozkładania, bo perony są na różnej wysokości. A peron powinien być albo idealnie równo z podłogą tramwaju, albo powinien być niższy niż poziom tramwaju - wyjaśnia Norbert Jurczakowski. - Generalnie przystanki są do poprawki.

Grzegorz Nita, szef Zarządu Dróg i Transportu, zaleca łodzianom przesiadki

Motorniczowie najbardziej są zadowoleni z nowego odcinka torowiska na Janowie i Olechowie, które jest lepszej jakości niż na ŁTR, dobrze oznaczone i do tego przystanki nie są tak blisko siebie położone jak w centrum.

Pierwszy przejazd trasą W-Z na Retkinię

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki