Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie bawili się robotem za milion złotych

Joanna Barczykowska
Takich widoków na lotnisku zwykle nie oglądamy.
Takich widoków na lotnisku zwykle nie oglądamy. Krzysztof Szymczak
Jazda sterowanym robotem pirotechnicznym wartym milion złotych, zabawa bronią gładkolufową, pokaz tresury psa do wykrywania ładunków wybuchowych i broni. Te i inne atrakcje przygotowała na sobotę dla łodzian straż graniczna z lotniska, która zorganizowała tam dzień otwarty.

Miejsca pracy straży granicznej na łódzkim lotnisku odwiedziło ponad 500 osób, głównie rodzice z dziećmi oraz licealiści z XXVII LO, którzy uczą się w klasach o profilu straż graniczna.

Największym zainteresowaniem cieszył się robot pirotechniczny, który na co dzień wykorzystywany jest do przenoszenia i rozbrajania ładunków wybuchowych pozostawionych na lotnisku.

- Robot zastępuje człowieka, który już nie musi ryzykować podchodząc blisko ładunku. Teraz człowiek, stojąc przy monitorze, steruje robotem za pomocą joysticka, każąc maszynie wykonać za niego niebezpieczne czynności - opowiada st. sztabowy Michał Łęcki ze straży granicznej.

Łodzianie mogli obejrzeć kombinezon pirotechniczny, w który ubiera się strażnik podchodzący blisko ładunków wybuchowych, a także wyrzutnik pirotechniczny.

- Wyrzutnik strzela wodnymi ładunkami, o bardzo dużej mocy. Taki ładunek jest w stanie roznieść na drobne kawałki walizkę, która wytrzymuje ciężar równy wadze samochodu - mówi Łęcki.

Strażnicy pokazali ''męskie zabawki'' - broń gładkolufową i pistolet maszynowy. Ciekawostką był wideoendoskop. Dzięki jego pomocy strażnicy mogą wykryć podrobione dokumenty i zatrzymywać osoby ścigane listem gończym.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki