Manustrefa mieści 3 tys. osób, kolejne 2 tys. łodzian zgromadziły się na rynku, w lokalach i w okolicy Manufaktury.
Tak, jak podczas meczu Polska-Grecja strefa kibica przy ul. Karskiego była pełna. Ubrani w biało-czerwone barwy kibice zaczęli się zbierać jeszcze długo przed meczem, by zająć pufy w kształcie piłek.
Śpiewano "kto nie skacze jest za Rosją" oraz "w górę serca, Polska wygra mecz". Ochroniarze nie wpuszczali do strefy osób z napojami. Piwo pić można było tylko przy barze, do którego jest osobne wejście.
W ścisku, ale w dobrych nastrojach kibice zaczęli oglądać mecz. Rozemocjonowani łodzianie nie mogli usiedzieć na miejscach. Atmosfera z każdą minutą była coraz gorętsza. Kibice krzyczeli "jesteśmy z wami, Polacy jesteśmy z wami". Po bramce dla Rosjan w strefie kibica na moment zaległa cisza, ale po chwili było już słychać "nic się nie stało".
Między dziećmi i kibicującą młodzieżą zaczęły pojawiać się grupki nietrzeźwych osób. Ciasno zrobiło się podczas przerwy, kilkaset osób próbowało jednocześnie wyjść, spora ich część skierowała się do strefy restauracyjnej w Manufakturze. Wokół strefy trwała zabawa - ludzie pili alkohol w plastikowych kubkach, a na ziemi walały się puszki od piwa i opakowania z McDonald'a.
ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ:
Euro 2012: Łodzianie kibicowali w Manufakturze i Porcie Łódź [ZDJĘCIA]
Na drugą połowę dotarło już nieco mniej kibiców. Szybko padła bramka dla Polski, kibice wpadli w euforię. Z każdą chwilą coraz trudniej było zgrać się z dopingiem, wiele osób próbowało wychodzić, przeszkadzając innym. Rynek Manufaktury po meczu tonął w puszkach i śmieciach.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?