Studenci socjologii z Uniwersytetu Łódzkiego przebadali zwyczaje konsumpcyjne mieszkańców stolicy regionu. Z badań wynika, że zdecydowana większość z nich, bo aż 65 proc., lubi zakupy i są one dla nich przyjemnością, a nawet rozrywką. Emocje, jakie odczuwamy kupując, to radość i satysfakcja.
- Młode pokolenie to już nie klienci, którzy kupują, by zaspokoić swoje potrzeby, ale konsumenci, dla których kupowanie i wybieranie produktów jest ważnym aspektem życia - mówi prof. Zbigniew Bokszański, socjolog kultury z UŁ.
Klienci łatwo dają się skusić promocjom - najczęściej kupują na promocjach ubrania, jedzenie i kosmetyki. Okazuje się, że łodzianie lubią spontanicznie wydawać pieniądze. Ponad 70 proc. łodzian uczestniczy w organizowanych w centrach handlowych wydarzeniach kulturalnych i sportowo-rekreacyjnych.
CZYTAJ TEŻ: Gdzie łodzianie robią zakupy?
- W galeriach handlowych dużo się dzieje, wszystko jest kolorowe, centra handlowe i towary nas "uwodzą", a każdy lubi być uwodzony. Kiedy szukamy okazji, zawsze coś ciekawego dzieje się dookoła - tłumaczy prof. Bokszański.
Marta i Andrzej Kochanowscy to małżeństwo z pięcioletnim stażem, mają dwoje dzieci. Mieszkają przy pl. Wolności, niedaleko Manufaktury. Razem z dziećmi są tam w każdy weekend. - Lubimy tam przychodzić, bo zawsze coś fajnego się dzieje, a przy okazji zrobimy potrzebne zakupy. Po wszystkim idziemy całą rodziną na pizzę i mam z głowy gotowanie. Zazwyczaj wychodzimy z domu około godz. 12, a wracamy o 18 - mówi pani Marta.
Rodzina pani Marty jest wśród 20 milionów osób, które w ciągu roku odwiedzają Manufakturę. W dni powszednie jest to średnio od 40 - 50 tys. osób, w weekendy od 60 do 80 tys.
- Łodzianie lubią spędzać u nas czas, bo oferta rozrywkowa jest równie szeroka jak handlowa, w każdy weekend organizujemy dodatkowe atrakcje - mówi Joanna Karpińska, rzeczniczka prasowa Manufaktury.
CZYTAJ TEŻ: https://dzienniklodzki.pl/lodz-zakupy-w-majowy-weekend/ar/398145
Socjologowie porównywali zwyczaje rodziców, czyli osób urodzonych w latach 1960-1967 oraz pokolenie ich dzieci, czyli urodzonych w latach 1985 - 1992. Rodzice do centrów handlowych przychodzą rzadziej. Podczas gdy prawie 40 proc. ich dzieci odwiedza Manufakturę, Port Łódź czy Galerię Łódzką raz w tygodniu, a nawet kilka razy w tygodniu. Średnio spędzają tam godzinę do dwóch godzin. Ale 20 proc. łodzianek przebywa na zakupach nawet trzy - cztery godziny.
Centrum handlowe jest przede wszystkim miejscem robienia zakupów, ale coraz częściej staje się miejscem spotkań ze znajomymi - tak twierdzi 21 proc. przebadanych łodzian. Dla 20 proc. z nich centrum jest miejscem rozrywki, a 13 proc. regularnie spożywa tam posiłki.
- Kiedy mam kiepski nastrój, lubię pobuszować po sklepach z koleżanką. Zawsze trafimy na jakąś okazję. Potem, żeby odpocząć i pogadać, siadamy w kawiarni. Najczęściej spotykamy się w Galerii Łódzkiej, bo jest w centrum miasta - mówi Agnieszka Borsowicz, 24-letnia studentka.
- Umówienie się z kimś w parku byłoby dziś staroświeckie. W centrum handlowym po chwili rozmowy można oddać się rozrywce - podsumowuje prof. Bokszański.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?