Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie mają dość jeżdżenia do stolicy 2 godz.

Marcin Bereszczyński
Podróżni napisali skargę do władz PKP PLK i ministerstwa transportu
Podróżni napisali skargę do władz PKP PLK i ministerstwa transportu Grzegorz Gałasiński
Łodzianie, dojeżdżający pociągami do Warszawy, mają dość niekończącego się remontu torów. Prace na odcinku z Łodzi Widzewa do Koluszek rozpoczęły się w 2005 roku. Od tego czasu znacznie wydłużył się czas podróży do stolicy. Obecnie, zgodnie z rozkładem, trwa 110 minut. A przecież od 2012 roku mieliśmy jeździć w 65 minut.

Podróżni znów skierowali protesty do PKP PLK i ministerstwa transportu. Znów, bo już kilka razy w tej sprawie pisali.

- Nikt się tym nie przejmuje i sądzę, że nikt z tego tytułu nie poniósł żadnych konsekwencji, oprócz pasażerów skazanych na przymusowe korzystanie z usług PKP - czytamy w piśmie wystosowanym przez podróżnych. - Na odcinku Skierniewice - Warszawa Zachodnia wykonano około 20 procent planowanych prac, a dodatkowo dochodzą do nas informacje, że generalny wykonawca ma kłopoty finansowe. Z codziennych obserwacji widać, że na budowie nic się nie dzieje.

Pasażerowie poskarżyli się też na czas podróży. Przed rozpoczęciem modernizacji ostatniego odcinka jeździli do stolicy w 80 minut, czyli pół godziny krócej. - W drodze z Warszawy do Łodzi postój w Żyrardowie trwa 15 minut, a na stacji Skierniewice 5 minut, co wskazuje, że pociąg mógłby pokonać tę trasę 20 minut szybciej - napisali.

Protesty w tej sprawie już były. Interweniowali nie tylko podróżni, ale również Łódzki Zespół Parlamentarny pod przewodnictwem posła Krzysztofa Kwiatkowskiego. Interpelację poselską pisał Dariusz Joński.

Rok temu PKP PLK poinformowało, że prace na odcinku Skierniewice - Warszawa Zachodnia zakończą się w listopadzie 2013 roku. Tłumaczono to zmianą przepisów środowiskowych i opieszałością wykonawcy robót. Obecnie nikt nie wie, kiedy inwestycja zostanie zakończona, bo upadłość ogłosiło PNI, czyli lider konsorcjum wykonującego to zadanie.

- PNI nie wywiązuje się ze swoich zobowiązań - tłumaczy Maciej Dutkiewicz, rzecznik Centrum Realizacji Inwestycji PKP PLK. - Prowadzimy rozmowy z PNI, aby przyspieszyć prace, ale na razie ze strony wykonawcy nie widać woli współpracy. Dążymy do zmiany lidera konsorcjum. Takie rozwiązanie byłoby bardziej korzystne, niż zerwanie umowy i ogłoszenie nowego przetargu.

Damy ci więcej - zarejestruj się!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki