Łodzianie nie trafią do kontenerów

Radosław Stępień, nowy wiceprezydent Łodzi, chce odejść od kontrowersyjnego pomysłu swojego poprzednika Arkadiusza Banaszka i zrezygnować z budowy kontenerów dla dłużników uporczywie uchylających się od płacenia czynszów za mieszkania komunalne. Boi się stworzenia getta dłużników i ewentualnych protestów łodzian.

- Budowa takich osiedli wydaje mi się ostatecznością. Taka specyficzna struktura może stać się dla nas problemem, a nie rozwiązaniem - powiedział Radosław Stępień, wiceprezydent odpowiedzialny za politykę mieszkaniową. - Musimy to jeszcze raz dokładnie przeanalizować.

Nowy wiceprezydent ostrożnie też podchodzi do kwestii sprzedaży długów lokatorów mieszkań komunalnych.

- Rozmawiam z prawnikami na ten temat - dodaje Radosław Stępień. - Nim podejmę radykalne kroki muszę wiedzieć, z czego wynikają te długi. I jaka grupa dłużników z niepłacenia czynszów zrobiła sobie sposób na dodatkowe źródło dochodu. Dla tych ludzi nie będę miał sentymentu. Ale nie sprzedam długu osób, które popadły w zadłużenie nie za swojej winy. Nie sprzedam długów osoby chorej czy po prostu płacącej tyle, ile może.

Na pewno nie będzie można już kupić wynajmowanego mieszkania komunalnego z 98-procentową bonifikatą.

- Nie jestem za rozdawnictwem mieszkań za symboliczną złotówkę - mówi Radosław Stępień. - Bonifikata na poziomie 98 procent nijak się ma do realnych wartości lokali. W diagnozie mieszkalnictwa w Łodzi specjaliści mówili o bonifikacie na poziomie maksymalnie 50 procent. Uważam, że jest to punkt wyjścia do dyskusji na temat ulg na sprzedaż lokali.

Chcesz wynająć mieszkanie komunalne? Będziesz je musiał sobie najpierw wyremontować. Dziś na najem mieszkania czeka się latami - również dlatego, że miasto nie ma funduszy na remont opuszczanych przez poprzednich najemców lokali.

- Poszedłbym jeszcze dalej - dodaje wiceprezydent Stępień. - Uważam, że powinniśmy zmienić obraz Śródmieścia. Dziś centrum miasta pod względem społecznym niebezpiecznie nam się starzeje. Dlatego należy uruchomić system zamiany mieszkań. Do dużych mieszkań w kamienicach w Śródmieściu mogliby wprowadzić się młodzi ludzie, którzy dziś mieszkają w niewielkich lokalach na obrzeżach. Ich byłoby stać na odnowienie mieszkania i na jego utrzymanie. Starsi ludzie byliby zaś zachwyceni z mniejszych, tańszych w utrzymaniu lokali.

Czy będą kolejne podwyżki czynszów?

- Aby budynki komunalne nie popadały w ruinę, wynajem metra kwadratowego mieszkania komunalnego powinien kosztować 11,23 złotych, ale w Łodzi jest to nierealne ze względów społecznych - podkreśla Stępień. - W naszym mieście kwota bazowa do wyliczania czynszów wynosi 5,02 zł, a jest wiele osób które płacą jedyne 2 zł za m. kw. lokalu. Na pewno nie zaczniemy więc od podwyżek czynszu. Najważniejsze jest, by ustalić, który lokal uważamy za socjalny, a który za komunalny. Utrzymanie lokali socjalnych zawsze będzie w gestii gminy.

Dziś miasto ma 60 tysięcy najemców mieszkań komunalnych. 37 tysięcy ludzi ma długi w opłatach za czynsz. Długi w mieszkaniówce sięgają 205 mln zł. Kolejne 80 mln są winni najemcy lokali użytkowych.