Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie piją denaturat, płyn do spryskiwaczy i trefną wódkę

Joanna Barczykowska
W 2013 r. w województwie łódzkim 26 osób zatruło się alkoholem metylowym
W 2013 r. w województwie łódzkim 26 osób zatruło się alkoholem metylowym Marcin Oliva Soto / Polskapresse
Denaturat, płyn do spryskiwaczy i trefną wódkę, kupioną na bazarze. Mieszkańcy województwa łódzkiego piją, co się trafi. W 2103 roku metyl zabił w regionie łódzkim 4 osoby. Łódzkie jest w czołówce Polski pod względem zatruć metylem.

Okazuje się, że procenty mogą być zabójcze. W regionie łódzkim doszło do kilkudziesięciu zatruć metanolem, który dla człowieka jest trujący. Z najnowszego raportu na temat zatruć metanolem w Polsce w 2013 roku, sporządzonego przez głównego inspektora sanitarnego, wynika, że województwo łódzkie jest w niechlubnej czołówce. W ubiegłym roku w Łódzkiem potwierdzono 26 przypadków zatrucia metanolem. Więcej było tylko w trzech regionach: woj. lubelskim - 44, w woj. mazowieckim - 29 i w woj. śląskim - 29.

Najwięcej zatruć dotyczy picia tzw. alkoholu z mety, czyli nielegalnej produkcji. W Łódzkiem w ubiegłym roku mieliśmy aż 22 takie przypadki. Po wypiciu alkoholu metylowego zmarły 4 osoby. Dwie wyszły ze szpitala z całkowitą ślepotą. Kilkanaście ma uszkodzony układ nerwowy, kilka nie może chodzić.

- Nawet małe ilości alkoholu metylowego, który jest obecny m.in. w denaturacie, płynie do spryskiwaczy czy w alkoholu bez akcyzy, mogą wywołać stałe zmiany w naszym organizmie. Dwie osoby, które trafiły do naszego szpitala z objawami zatrucia alkoholem metylowym, bezpowrotnie straciły wzrok. Wcześniej byli to w pełni zdrowi pacjenci - tłumaczy prof. Anna Krakowiak, ordynator oddziału toksykologii w Instytucie Medycyny Pracy.

Według ekspertów, dawka alkoholu metylowego, zagrażająca uszkodzeniem nerwu wzrokowego, wynosi tylko od 4 do 15 ml. Dawka śmiertelna to już 30 ml.

- To mniej niż kieliszek wódki, dlatego trzeba uważać. Wszystkie przypadki zatruć powoduje alkohol niewiadomego pochodzenia lub denaturat i płyn do spryskiwaczy. Od wielu lat nie mieliśmy w Polsce przypadków zatruć alkoholem z tzw. legalnego obrotu, czyli kupionego w sklepie, z banderolą - mówi Jan Bondar, rzecznik głównego inspektora sanitarnego. - Niestety, przypadki zatruć metylem zdarzają się każdego roku. Tu nie ma sezonowości, ale w okolicach Nowego Roku mieliśmy w Polsce kilka śmiertelnych przypadków, dlatego chcemy szczególnie ostrzec przed trunkami niewiadomego pochodzenia.

Większość osób, które trafiły do szpitala po zatruciu metanolem, to osoby uzależnione od alkoholu. Nawet one nie zorientują się jednak, że alkohol, który piją, jest zanieczyszczony.

- Alkohol metylowy ma taki sam smak i zapach. Niestety, dla człowieka jest nie do odróżnienia. W pierwszych godzinach od wypicia alkoholu metylowego objawy też są takie same, jak po wypiciu alkoholu spożywczego. Pacjent jest pobudzony, wesoły. Niestety, po kilku godzinach od zatrucia dochodzi do senności, śpiączki i głębokich zaburzeń świadomości. Często pacjenci trafiają do nas nieprzytomni. Nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, co pili - mówi prof. Anna Krakowiak.

Wielu pacjentów, którzy trafili na oddział toksykologii w ubiegłym roku, nadal nie odzyskało zdrowia.

- Często takie zatrucie wiąże się z uszkodzeniem układu nerwowego i problemami z narządem ruchu. Zanim wypili alkohol, byli całkowicie sprawni, po zatruciu wymagają długiej rehabilitacji. Kiedy wychodzą z naszego oddziału, trafiają do zakładu opiekuńczo-leczniczego - mówi prof. Krakowiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki