Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianie są wszędzie

Dariusz Pawłowski
Dariusz Pawłowski
Jest przysłowie, które mówi, że jeżeli ktoś dał sobie radę w Łodzi, poradzi sobie wszędzie. Dowody na potwierdzenie tej tezy można znaleźć wszędzie, bo łodzianie są wszędzie - i co ciekawe, ci, którzy już Łódź opuścili, nierzadko mówią o niej lepiej, niż ci, którzy w niej zostali.

Oczywistym kierunkiem łódzkiej emigracji jest Warszawa, która wchłonęła łodzian niczym Chicago Polaków i stała się dla byłych mieszkańców naszego miasta „Ameryką”. Nic dziwnego, że nawet w kolejnych rządach (poza obecnym) Łódź miała liczną reprezentację - inna sprawa, czy dla Łodzi skuteczną. Jeżeli wejdziemy w którąś ze stołecznych korporacji, łodzianie będą stanowili dużą część managementu, gdy wyszukamy najdziwniejszą firmę, osiągającą sukcesy w najbardziej niekonwencjonalnej dziedzinie, na pewno będzie tam jakiś łodzianin. Rzecz jasna, nasz desant nie koncentruje się tylko na tym wielkim mieście w okolicy Łodzi, ale równie dobrze zdobywa inne rynki. Wywodzący się z Łodzi biznesmeni budują w różnych miejscach kraju osiedla, a np. artyści reżyserują olbrzymie przedstawienia na chwałę innych miast. W USA wystarczy zaczepić kilku reprezentantów polskiej emigracji, a dość szybko trafi się na kogoś, kto ma z Łodzią związek. Przy czym łodzianie śmiało podejmują się działań, które wydawałyby się wchodzeniem na rynek niemożliwy do zdobycia: znam łodzianina, który produkuje ciupagi sprzedawane w polskich górach, a jednego z najbardziej niezwykłych spotkałem w Maroku, który w małej restauracyjce gotował klientom... lokalne potrawy. W sytuacji, kiedy władze naszego miasta liczą na to, iż Łódź będzie miała wkrótce 500 tysięcy mieszkańców, a może i mniej (mogą się jednak przeliczyć w kwestii, czy będą to ci mieszkańcy, których by chcieli), wypada cieszyć się, że wyjeżdżający nie będą tego żałować. Tylko czy my nie będziemy żałować coraz bardziej, że ich tutaj nie ma?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki