Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin po 10 latach płacenia alimentów dowiedział się, że... nie jest ojcem dziecka!

Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Liliana Bogusiak-Jóźwiak
Łodzianin po 10 latach płacenia na dziecko dowiedział się od swojej partnerki, że nie jest jego biologicznym ojcem. Rzucone w złości słowa matki dziecka potwierdziły badania genetyczne. W Wydziale Rodzinnym i Nieletnich zapadło orzeczenie w tej sprawie. Jest nieprawomocne.

Po dwóch latach kobieta wykrzyczała partnerowi, że nie jest on ojcem dziecka

Młodzi łodzianie żyli jak dawniej się mówiło na „kocią łąpę”, gdy na świecie pojawiło się dziecko. Ona studiowała, on utrzymywał trzyosobową rodzinę pracując fizycznie. Po trzech latach para się rozstała, a ojciec dziecka przed Sądem Rejonowym zadeklarował, że co miesiąc będzie płacił na nie 500 zł alimentów. Mężczyzna nie uchylał się od swojego obowiązku, choć nie zawsze robił to w terminie. W wychowywaniu dziecka pomagali dziadkowie od strony matki, oni też wspomagali córkę, która nadal studiowała. Kobieta pracowała tylko dorywczo.

O tej zbrodni mówiła cała Polska. 19 października 2010 r. Ryszard C., 62-letni taksówkarz z Częstochowy, wszedł do łódzkiego biura PiS  (mieszczącego się wówczas w pasażu Schillera) jak do siebie, zastrzelił Marka Rosiaka i ciężko ranił nożem Pawła Kowalskiego. Rosiak był przypadkową ofiarą - C. otwierając ogień  nie wiedział do kogo strzela. Tuż po zatrzymaniu morderca Rosiaka mówił: "Chciałem zabić Kaczyńskiego, ale miałem za małą broń". Śledztwo wykazało, że taksówkarz wystrzelił ośmiokrotnie, cztery strzały sięgnęły Marka Rosiaka. Po wystrzałach napastnik sięgnął po nóż, którym ugodził Kowalskiego. Zamach był zaplanowany.  Ryszard C. przybył do Łodzi kilka dni wcześniej i obserwował siedzibę PiS. Biegli uznali go za poczytalnego, a sąd skazał na dożywocie...Czytaj więcej na następnej stronie

Łódzkie zbrodnie, które wstrząsnęły całą Polską. Te bestials...

Po kilku latach para ponownie się zeszła. Wynajęli mieszkanie w kamienicy, które wspólnymi siłami przy wsparciu rodziny wyremontowali i urządzili. Wspólne życie nie specjalnie się im układało. Po dwóch latach kobieta wykrzyczała partnerowi, że nie jest on ojcem dziecka, które wspólnie wychowują. Badania genetyczne potwierdziły jej wersję. W takich sytuacjach jedynie prokuratura może z urzędu wystąpić o ustalenie nieważności uznania dziecka. Prokuratura odmówiła wszczęcia postępowania o ustalenie nieważności uznania powołując się na dobro małoletniego, w tym na łączącą go więź z jedynym ojcem jakiego zna.

Mężczyzna traktuje chłopca jak rodzonego syna

Mężczyzna w sądzie zadeklarował, że nadal chce utrzymywać kontakty z dzieckiem, jest z nim emocjonalnie związany i traktuje go jak rodzonego syna. Płaci alimenty, opłaca wizyty lekarskie, pozostaje w kontakcie ze szkołą do której dziecko chodzi. Uznał jednak, że płacenia alimentów matce dziecka za okres w którym mieszkali razem i razem ponosili koszty utrzymania trzyosobowej rodziny, nie jest w porządku. Dlatego wystąpił do Wydziału Cywilnego Sądu Rejonowego aby nie musiał płacić alimentów za okres w którym i tak utrzymywał dziecko mieszkając z nim i jego matką (o pozbawienie tytułu wykonawczego wykonalności w zakresie niektórych rat alimentacyjnych)

Łódzkie. 14-latek postrzelił swoją siostrę. Dziewczynka w ci...

.

Sąd przeanalizował wszystkie przelewy płacącego alimenty, przesłuchał świadków i strony procesu. Po dokładnym rozliczeniu okazało się, że kwota jakiej nie musi płacić figurujący w dokumentach jako ojciec dziecka to blisko 20 tys. zł.
Orzeczenie jest nieprawomocne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Łodzianin po 10 latach płacenia alimentów dowiedział się, że... nie jest ojcem dziecka! - Express Ilustrowany

Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki