Poczwórne szyby i brak możliwości otwarcia okna nawet w największy upał - na takie niedogodności skarży się pan Ziemowit, mieszkaniec ulicy Zgierskiej (odcinek między ulicami Świtezianki a Pstrągową) w Łodzi. A wszystko przez uliczny hałas, o którego ograniczenie łodzianin walczy od końca lat 90. XX wieku.
- Hałas na Zgierskiej mierzony był już w latach 80. Już wtedy mówiło się, że jest na niej za głośno - mówi pan Ziemowit. - Walczę z magistratem od wielu lat. Kiedyś urzędnicy odpowiedzieli mi, że moi rodzice zdawali sobie sprawę z hałasu, gdy budowali dom. To absurd. Ruch samochodowy w latach 60. XX wieku był tu dużo mniejszy. Nawet nie ma mowy, żeby otworzyć okna, mam w nich poczwórne szyby - skarży się łodzianin.
Pożar na Zgierskiej w Łodzi. Cztery osoby poszkodowane. Mężczyzna walczy o życie [ZDJĘCIA, FILM]
Według mapy akustycznej Łodzi w miejscu, gdzie mieszka pan Ziemowit, średni poziom hałasu wynosi 70 dB. Program ochrony środowiska przed hałasem dla Łodzi zakłada, że teren zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej może być narażony na hałas o natężeniu maksymalnym 64 dB w dzień i 59 dB w nocy.
Wycinka drzew przy Świtezianki. Hanna Zdanowska złożyła zawiadomienie do prokuratury
Łodzianin sprawę skierował do marszałka województwa. W 2014 roku wydał on decyzję, w której zobowiązał prezydenta Łodzi do ograniczenia hałasu do wartości dopuszczalnych. Po kolejnych odwołaniach gminy Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie 5 listopada 2015 roku wydał orzeczenie, podtrzymujące decyzję marszałka. To oznacza, że władze Łodzi muszą ograniczyć prędkość na ulicy Zgierskiej, zamontować nawierzchnię o obniżonym poziomie hałasu, zamontować i pod-wyższyć ekrany akustyczne po obu stronach ulicy.
Wycinka drzew przy Świtezianki. Samorządowe Kolegium Odwoławcze umorzyło postępowanie [ZDJĘCIA]
- Zadania, wskazane przez marszałka, będą realizowane zgodnie z harmonogramem działań, ujętym w tej decyzji - informuje Grzegorz Gawlik z Urzędu Miasta Łodzi. - Ograniczenie prędkości zostało już wprowadzone. Ostatni etap - montaż ekranów akustycznych po zachodniej stronie pasa drogowego - rozpoczniemy w 2020 roku.
Mieszkaniec Łodzi oskarżył również władze miasta przed Sądem Rejonowym dla Łodzi Śródmieście o zakłócenie miru domowego. Żądał odszkodowania 20 tys. zł. Wczoraj sąd oddalił jego pozew, ponieważ ulica Zgierska nie jest drogą gminną, a krajową, więc to nie miasto za nią odpowiada. Sędzia nakazała mężczyźnie pokrycie kosztów postępowania w wysokości 2.400 zł.
- Jestem trochę rozczarowany, ale trochę się tego spodziewałem. Nie poddaję się jednak. Zmienię adresata pozwu, żądając tym razem 40 tys. zł - zapowiada nasz Czytelnik.
Najważniejsze wydarzenia minionego tygodnia w skrócie
7-13 grudnia 2015 r.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?