- Na początku kwietnia dyżurny VIII Komisariatu Policji otrzymał zgłoszenie o brutalnym rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia, do którego miało dojść parę minut wcześniej przy ulicy Zarzewskiej - informuje Katarzyna Zdanowska z Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. - Na miejscu była również załoga pogotowia ratunkowego, która roztrzęsionej „ofierze napadu” podała leki uspakajające. 55-latek cały czas grał rolę pokrzywdzonego. W rozmowie z policjantami starał się być wiarygodny, podawał wiele szczegółów, co do wyglądu i zachowania sprawców oraz przebiegu zdarzenia.
Jak opisywał przerażony gniewem żony 55-latek , gdy wyszedł z psem na spacer, już po kilku minutach został zaatakowany. Najpierw poczuł silne uderzenie/kopnięcie w plecy, po którym bezwładnie upadł na pryzmę gruzu. Gdy wstał, dwaj muskularni mężczyźni, przykładali mu nóż i broń do ciała, strasząc że zrobią mu krzywdę, gdy nie odda im pieniędzy. Dodał jeszcze, że gdy zauważyli obrączkę na jego palcu kazali mu natychmiast ją zdjąć i również oddać. Straty wycenił na ponad 1600 złotych.
Policjanci nie dali wiary jego słowom. W końcu i on sam przyznał, że wszystko wymyślił aby ukryć przed małżonką prawdę, w jakich okolicznościach stracił obrączkę. Za składanie fałszywych zeznań grozi mu do 8 lat więzienia.
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?