Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianin zwrócił sąsiadowi uwagę na zachowanie psa i niemal został uduszony. Sprawca usłyszał wyrok

Wiesław Pierzchała
Wiesław Pierzchała
Wyrok w głośnej sprawie 23-letniego Michała K., który – zdaniem prokuratury – chciał zabić swego sąsiada Sylwestra W. za to tylko, że zwrócił mu uwagę na zachowanie psa, zapadł w piątek 3 lutego w Sądzie Okręgowym w Łodzi.

Kara więzienia i zakaz zbliżania się

Sąd skazał Michała K. na trzy lata i osiem miesięcy więzienia oraz na 5-letni zakaz zbliżania się do Sylwestra W. Wprawdzie prokuratura podkreślała, że oskarżony to człowiek niebezpieczny i nieobliczalny, który już dwa razy był karany, i że chciał zabić pokrzywdzonego, to jednak sąd zmienił kwalifikację czynu z usiłowania zabójstwa na spowodowanie ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Stąd dość łagodna kara, na której wysokość zapewne wpłynęło też to, że – jak podkreślali obrońcy – między oskarżonym a pokrzywdzonym została podpisana ugoda, w wyniku której Michał K. wypłaci Sylwestrowi W. zadośćuczynienie. Jego wysokość obie strony zachowały w tajemnicy. Wyrok nie jest prawomocny.

Awantura pod blokiem o psa

Według prokuratury, 11 listopada 2021 roku Sylwester W. porządkował swój balkon w bloku przy ul. Wacława w Łodzi na Widzewie. Nagle dostrzegł, że pies sąsiada Michała K. załatwia się pod jego balkonem. Dlatego zaczął wołać i machać rękami, aby odgonić czworonoga.

To tak zirytowało oskarżonego, że obrzucił Sylwestra W. wulgarnymi wyzwiskami. Na tym się nie skończyło, bowiem Michał K. podbiegł pod balkon, rzucił kamieniem w stronę pokrzywdzonego i zagroził, że powybija mu szyby w mieszkaniu. Sylwester W. przejął się groźbami, gdyż swojego sąsiada znał jako człowieka agresywnego i nieprzewidywalnego.

Nie mógł oddychać i poczuł, że traci przytomność

Ciąg dalszy awantury nastąpił w niedzielę 21 listopada. Około godz. 6.45 ktoś dwa razy zadzwonił domofonem do mieszkania Sylwestra W. i jego żony. Wprawdzie domownicy podnosili słuchawkę, ale nikt się nie odzywał. Dlatego gospodarz postanowił sprawdzić, kim jest tajemniczy intruz. Ubrał się i wyszedł przed blok.

Tam natknął się na oskarżonego, który zarzucił Sylwestrowi W., że prześladuje jego psa. Wprawdzie obwiniony zaprzeczył, ale nic to nie pomogło. Michał K. doskoczył do swego adwersarza i uderzył go głową w twarz, a gdy napadnięty usiłował wycofać się uderzył go mocno w szyję.

Po tym ciosie Sylwester W. źle się poczuł. Miał trudności z oddychaniem. Wycofał się do klatki schodowej, jednak oskarżony znów do niego doskoczył i zaczął dusić. Sylwester W. nie mógł oddychać i poczuł, że traci przytomność. Niemniej wykorzystał moment, że agresor zwolnił ucisk i uciekł do swego mieszkania.

Przerażona żona stwierdziwszy, że mąż dusi się i nie może oddychać, zadzwoniła na numer alarmowy 112 i na policję. Ratownicy z pogotowia ratunkowego zabrali pacjenta w ciężkim stanie do szpitala, w którym szybki zabieg tracheotomii uratował mu życie.

Łodzianin zwrócił sąsiadowi uwagę na zachowanie psa i niemal...

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki