- To były dmuchane pontony z dnem utwardzanym dyktami, w których płynęło po 30-35 osób w każdym wieku - opowiada pani Karolina, która w szeregi służby wstąpiła w grudniu 2009 roku.
Pokonanie co najmniej 12-kilometrowego (bo tyle wynosi odległość od brzegu Lesbos do Turcji w najkrótszej linii) odcinka morzem Egejskim było śmiertelne niebezpieczne. Podczas sztormu i wysokich fal prowizoryczne szalupy razem z migrantami przewracały się i rozbijały o linię brzegową. Wtedy z pomocą przypływali funkcjonariusze patrolujący granicę morską na łodziach.
Pani Karolina patrolowała granicę wyspy w tandemie, z kolegą po fachu i rodakiem. W patrolu wspomagali swoich greckich kolegów. Pracowali na trzy zmiany - uchodźcy przypływali do Grecji w dzień i w nocy. Mieli do dyspozycji samochód. Na czym polegała praca polskich strażników na misji w Grecji?
- Przede wszystkim sprawdzaliśmy, czy wszyscy są cali i zdrowi oraz zapewnialiśmy pierwszą pomoc. Na uchodźców czekały ciastka, woda i koce, które zapewniały instytucje pozarządowe. Ustalaliśmy obywatelstwo nowoprzybyłych, jak i liczyliśmy ile jest kobiet, dzieci oraz mężczyzn - mówi 39-latka. - Następnie migranci byli przewożeni busami do ośrodka dla cudzoziemców, gdzie podlegali dalszym procedurom i identyfikacji.
Jak się zachowywali Irakijczycy, Afgańczycy i Syryjczycy w Grecji?
- Zaraz po przybyciu byli bardzo spokojni. Słuchali naszych poleceń. Nie czułam się w żaden sposób zagrożona. - dodaje łodzianka.
Misja pani Karoliny koordynowana była przez Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej Frontex. Udział w operacji wymagał sporo wysiłku.
- Przede wszystkim musiałam zdać egzamin z języka angielskiego (pisemny i ustny), następnie uzyskać akceptację i zgodę przełożonych, a na koniec przydział na misję wg profilu specjalnościowego kwalifikacji zawodowych - opowiada strażniczka.
To nie była pierwsza misja łodzianki. Wcześniej spędziła ona pięć tygodni w Macedonii.
Przypominamy, ze największy kryzys migracyjny przypadł na lata 2013 i 2014. Na skutek narastających konfliktów uchodźcy z Iraku, Syrii i Afganistanu ruszyli przez Turcję w kierunku Grecji, Włoch. Niektórzy zostawali w tych krajach, inni podróżowali dalej - do Niemiec, Bułgarii i na Węgry.
- W latach 2016, 2017 i 2018 w misjach poza granicami Polski wzięło udział 1516 funkcjonariuszy straży granicznej - informuje por. SG Agnieszka Golias, rzecznik prasowy Komendanta Głównego Straży Granicznej. - Od 1 stycznia do 5 lipca tego roku w misjach poza granicami kraju uczestniczyło (część wciąż uczestniczy) 351 strażników.
Misje odbywają się m.in. w Grecji, Bułgarii, w Macedonii, Słowenii i na Węgrzech.
Zobacz też:
Straż graniczna przypomina o nadobrze na funkcjonariuszy. Kandydaci mogą zgłaszać się cały rok.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?