Łodzianka skarży się na biuro podróży

- Gdybym wiedziała, że turnus rehabilitacyjny we Władysławowie biura Polonus z Łodzi zostanie tak zorganizowany, nigdy nie wzięłabym w nim udziału - zarzeka się Grażyna Pawlik z podłódzkiej Gadki Starej.

Kobieta skarży się na transport, ma też zastrzeżenia do ośrodka. Domaga się rekompensaty. Właścicielka biura zdecydowanie odpiera zarzuty klientki.

Pani Grażyna na turnus rehabilitacyjny wybrała się z 19-letnią córką Ewą. Za 14-dniowy pobyt zapłaciły w sumie 3260 zł.

- W turnusie wzięły udział osoby niepełnosprawne, a organizator wysłał je niewielkim busem - narzeka pani Grażyna. - Mam chory kręgosłup, jestem po operacji nogi, a w busie było mało miejsca. Część drogi musiałam stać. Zostaliśmy wykwaterowani już o godz. 9, a transport przyjechał dopiero po godz. 17. Biuro zapewniło nam wycieczkę do Jastrzębiej Góry, ale my chcieliśmy wracać.

Pani Grażyna skarży się też na uszkodzenie bagażu, mało urozmaicone posiłki, a także to, że pokój nie był sprzątany.

Anna Milewska, właścicielka biura, zapewnia, że usługa została zrealizowana dobrze. 26 uczestników jechało w obie strony tym samym 34-osobowym autokarem marki Mercedes. Siedzenia były wygodne i rozkładane, co zademonstrował współwłaściciel biura. Jednej z pasażerek zaproponował, by przesiadła się na siedzenia z przodu, miałaby tam więcej przestrzeni. Odmówiła, twierdząc, że jest jej wygodnie.

- Pomimo znacznego wzrostu cen paliw i opłat drogowych, nie podnieśliśmy ceny za przejazd, do czego mieliśmy prawo zgodnie z ustawą - zaznacza Anna Milewska. - Kwestie transportu są tak rozwiązywane, by nie było tzw. pustych przebiegów, które podnoszą koszty dla klientów. W dniu wyjazdu przygotowano dodatkowy pokój z łazienką oraz miejsce do złożenia bagaży. Dla chętnych zorganizowaliśmy bezpłatną wycieczkę do Jastrzębiej Góry z przewodnikiem, z której wszyscy skorzystali. Po zwiedzaniu zapewniliśmy 10 pokoi z łazienkami w ośrodku rehabilitacyjnym z basenem w Jastrzębiej Górze, do czasu przyjazdu autokaru. Dwugodzinne opóźnienie przyjazdu autokaru było spowodowane utrudnieniami na trasie przejazdu, za które nie możemy ponosić odpowiedzialności.

Właścicielka biura podkreśla, że dysponuje pozytywnymi opiniami uczestników turnusów w ośrodku we Władysławowie. Nie zamierza zwracać żadnych kosztów niewielkiej grupie niezadowolonych, gdyż w pełni wywiązała się z zawartej umowy

- Klienci, który uważają, że doszło do nieprawidłowości podczas wyjazdu, mają 30 dni na złożenie skargi do organizatora - informuje Małgorzata Karwat, prezes Izby Turystyki Ziemi Łódzkiej. - Mogą też zgłosić się do naszej organizacji. Zapoznajemy się wówczas z racjami obu stron i staramy się zasugerować rozwiązanie, które jest dla nich najkorzystniejsze. Możemy też wydać opinię pisemną. Dotyczy to jednak klientów biur zrzeszonych w naszej Izbie.