Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łodzianka wymyśliła porwanie, żeby ukryć morderstwo córki

jas
Policja szukała porwanej dziewczynki
Policja szukała porwanej dziewczynki Dziennik Łódzki/archiwum
Sprawa 6-miesięcznej Madzi a Sosnowca przypomina historię, która wydarzyła się w Łodzi w 1999 roku. Matka, żeby ukryć morderstwo swej 2-miesięcznej córeczki, wymyśliła porwanie dziecka.

20-letnia Monika trafiła do szpitala. Była poobijana. Opowiadała, że uprowadzono jej córkę. Według jej relacji - kiedy spacerowała z dzieckiem, podjechał do niej samochód. Twierdziła, że w aucie siedziało 4 mężczyzn. Wciągnęli ją do środka. Została odurzona i straciła przytomność. Ocknęła się, gdy została wyrzucona z samochodu. Mówiła, że mężczyźni odjechali z dzieckiem.

Policja szukała dziecka. Monika przed kamerami błagała, żeby porywacze oddali jej dziecko. Okazało się, że cała historia została wymyślona. Podczas sporządzania portretu pamięciowego porywacza przyznała, że udusiła córeczkę. Bo dziecko ją denerwowało i go nie chciała. Zeznała, że sama zakopała dziecko. Historię o porwaniu wymyśliła, żeby wytłumaczyć brak dziecka.

Monika zaszła w niechcianą ciążę. Ze szpitala wyszła bez dziecka. Chciała je oddać do adopcji. Jednak zmieniła zdanie i zabrała je do domu. Nikt nie cieszył się z maleństwa: ani ona, ani ojciec dziecka, ani dziadkowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki