Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzka Kolej Aglomeracyjna - nowe pociągi, proste tory i stacje jak z obrazka

Marcin Bereszczyński
Każdy, kto był w Trójmieście lub w Warszawie, mógł dostrzec zalety szybkiej kolei miejskiej. Mieszkańcy tych aglomeracji są zachwyceni możliwością sprawnego przemieszczania się bez upiornego stania w korkach. O takim samym rozwiązaniu marzą w Poznaniu czy Szczecinie. W regionie łódzkim marzenia niebawem się spełnią za sprawą Łódzkiej Kolei Aglomeracyjnej. Pierwszy pociąg wyjedzie na tory za niespełna rok, a dokładnie 15 czerwca 2014 r.

Kolej miejska lub aglomeracyjna jest niezwykle popularna w Europie. Pociągi nie stoją na skrzyżowaniach, dojeżdżają bezkolizyjnie ze stref podmiejskich do centrum. Kursują co kilka minut, a w dodatku są tanie. Niedościgłym wzorem jest S-Bahn w Berlinie, który przewozi rocznie 400 mln pasażerów. S-Bahn jest obecny w niemal każdym dużym niemieckim mieście. Nic dziwnego, że polskie miasta chcą mieć podobne rozwiązania.

Początki kolei aglomeracyjnej w woj. łódzkim sięgają niemal 10 lat wstecz. Ale wstępne decyzje o budowie tego systemu komunikacyjnego zaczęły być podejmowane w 2008 roku. Wtedy postanowiono, że Łódź musi mieć tunel średnicowy, podziemny dworzec Łódź Fabryczna i system kolei wzorowanej na S-Bahn. Wtedy mówiono o niej Szybka Kolej Miejska Łódź. Miała łączyć Łódź z Pabianicami, Zgierzem i Koluszkami. Zakładano jednak znacznie więcej przystanków kolejowych, niż ich powstanie w ramach ŁKA. Przykładowo, pomiędzy Łodzią Widzewem i Zgierzem planowano aż 8 stacji. W trakcie obecnej modernizacji tej linii powstaną tylko trzy.

Decyzja o utworzeniu ŁKA zapadła w marcu 2010 roku. Wtedy radni Sejmiku Województwa Łódzkiego podjęli uchwałę, która mówiła, że w ciągu dwóch lat mają być wyremontowane stacje i tory, po których kursować będzie 20 zakupionych pociągów. Jedynie terminu dwóch lat nie udało się dotrzymać.

Spółka Łódzka Kolej Aglomeracyjna jest podmiotem, w którym wszystkie udziały są w rękach samorządu województwa łódzkiego. Powstała 10 maja 2010 roku. Niedługo potem rozpoczęło się przygotowywanie dwóch przetargów: na dostawę 20 pociągów i budowę zaplecza technicznego dla tego taboru. I tu zaczęły się kłopoty. W 2012 roku przez osiem miesięcy nie można było wybrać zwycięskiej firmy, która ma dostarczyć nowoczesne pociągi. Oferty zawierały kwoty wyższe, niż zaplanowano. A to zagrażało unieważnieniem procedury i koniecznością rozpisania nowego przetargu. Tej ewentualności nikt jednak nie brał pod uwagę, bo oznaczałaby to znaczne opóźnienie uruchomienia systemu ŁKA.

Dlaczego tak się stało? Zmienił się kurs euro. Dodatkowo dopisano w przetargu konieczność wyposażenia składów w ETCS, czyli system sterowania ruchem kolejowym, co podniosło cenę o 20 mln zł. Z pomocą przyszedł Witold Stępień, pomysłodawca i patron ŁKA. Samorząd województwa łódzkiego zgodził się o zwiększenie unijnej puli na ŁKA. Dodatkowa kwota pozwoliła dokończyć przetargi oraz wybrać dostawcę pociągów i wykonawcę zaplecza technicznego.

Do przetargu na 20 pociągów stanęły dwie firmy: Stadler i Pesa. Pierwsza zaoferowała składy typu Flirt, druga proponowała Elfy. Wygrała siedlecka firma Stadler Polska, która jest oddziałem szwajcarskiego producenta taboru. Wartość kontraktu na pociągi i 15 lat ich serwisowania to 510 mln zł.

Flirty pokonały Elfy nie tylko ceną. Zamówione pociągi będą miały 45 m długości i pomieszczą 254 pasażerów. Będą mogły rozpędzić się do 160 km/h. Mają mieć wygodne siedzenia i windy dla niepełnosprawnych, przestrzenne klimatyzowane pomieszczenia dla podróżnych, monitoring wnętrza i muszą być dostosowane do przewozu rowerów. Przewidywany roczny przebieg tych pociągów to 150 tys. km. Powinny one wytrzymać 30 lat i przebieg 4 mln kilometrów. Pierwszych 6 pojazdów dostarczonych zostanie w kwietniu 2014 roku. Kolejne 10 trafi do Łodzi w październiku 2014 roku. Ostatnie 4 zostaną przekazane przewoźnikowi w lutym 2015 roku.

Do przetargu na budowę zaplecza zgłosiło się 5 firm. Wygrała Trakcja i to ona wybuduje halę za blisko 68 mln zł. Zaplecze techniczne ma powstać do końca maja 2014 roku. Hala przy stacji Łódź Widzew będzie miała 140 metrów długości, 40 metrów szerokości, a obok znajdą się cztery tory przejazdowe i dwa objazdowe.

Superpociągi nic by jednak nie dały, gdyby nadal w Łodzi i okolicach dominowały krzywe tory, a przy nich nie było stacji. Dużą rolę w budowaniu systemu ŁKA odegrała spółka PKP PLK. W kwietniu 2011 roku podpisano umowę na modernizację lub budowę przystanków kolejowych za około 50 mln zł. Przetarg na wykonawcę rozstrzygnięto latem 2011 roku. W marcu 2012 r. rozpoczęły się prace.

Przebudowie poddano stacje Smardzew, Glinnik, Swędów, Stryków, Głowno, Zgierz Północ, Zgierz Kontrewers, czyli dawne Jedlicze Łódzkie, Grotniki i Chociszew. Nowe stacje to Radogoszcz Zachód, Glinnik Wieś, Domaniewice Centrum, Bratoszewice, Zgierz Jaracza, Ozorków Nowe Miasto oraz łódzkie przystanki Pabianicka i Dąbrowa. Łącznie 24 perony na 17 stacjach. Każdy przystanek musi być przystosowany do potrzeb niepełnosprawnych, podróżnych z ciężkim bagażem i rodziców z dziećmi w wózkach. Na stacjach są jednakowe wiaty, oświetlenie i stojaki na rowery. Wszystkie te przystanki mają być gotowe do końca roku.

W drugim etapie mają być wybudowane kolejne nowe przystanki. Trwają analizy, gdzie je ulokować, aby mogło z nich skorzystać jak najwięcej osób. Założeniem ŁKA było, aby rocznie z aglomeracyjnych pociągów korzystało około 530 tys. pasażerów, czyli aż o 350 tys. osób więcej, niż obecnie podróżuje podmiejską koleją.

Zanim rozpoczęto budowę przystanków dla ŁKA, udało się zmodernizować linię kolejową z Łodzi do Łowicza. Dzięki temu przywrócono ruch pociągów na tej trasie. Wcześniej kolej zrezygnowała z kursów między Łodzią a Łowiczem, bo były nierentowne. A to za sprawą faktu, że pociągi na powykrzywianych torach musiały zwalniać do 20 km/h. Czas podróży nie był konkurencyjny w porównaniu z busami i autobusami. Po modernizacji linii kolejowej to się zmieniło. Prace zlecone przez PKP PLK za ponad 65 mln zł pozwoliły rozpędzić się składom do 90 km/h. Poprawiono stan torów na odcinku 47 km. Zmodernizowano też 43 przejazdy drogowe.

Kolejnym zadaniem PKP PLK, które wspomaga system ŁKA, jest rewitalizacja linii kolejowej z Łodzi Widzewa do Zgierza. Prace rozpoczęły się w tym roku. Inwestycja zakłada wymianę torów na odcinku 12 km. Pozwoli to pociągom jechać z prędkością 100 km/h, co spowoduje, że z Widzewa do Zgierza można będzie dotrzeć w 15 minut. Dodatkowo podróżni będą mogli skorzystać z trzech kolejnych przystanków: Łódź Stoki, Łódź Arturówek i Łódź Marysin. Ta ostatnia nazwa została zmieniona po konsultacjach społecznych. Wcześniej stacja nazywała się Łódź Radogoszcz, ale po pierwsze była daleko od Radogoszcza, a po drugie mogła pomylić się podróżnym z przystankiem Radogoszcz Zachód na trasie między Żabieńcem i Zgierzem.

Obecnie największym wyzwaniem ŁKA jest porozumienie się ze ZDiT, aby przystanki kolejowe były połączone z komunikacją miejską. W przeciwnym razie idea ŁKA może legnąć w gruzach.

Zapisz się do newslettera

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki