Łódzka Kolej Aglomeracyjna wprowadza opłaty za przewóz rowerów w godzinach szczytu

Łódzka Kolej Aglomeracyjna zdecydowała, że będzie pobierać opłaty za przewóz rowerów w godzinach porannego i popołudniowego szczytu. Opłata w wysokości 8,20 zł (tej samej wysokości co w Polregio) ma obowiązywać w dni robocze w godz. 6-8 oraz 14-17. Przewóz rowerów w weekendy, święta oraz wybrane dni w okolicy długich weekendów. W tym roku to 9 czerwca, 14 sierpnia, 22 września, 2,3 listopada, 27, 28, 29 grudnia.

Bilety obowiązują także wtedy, gdy nasz przejazd tylko częściowo zahaczy o godziny szczytu. Pasażerowie muszą uważać: biletu na rower nie da się kupić w automacie, są one dostępne u konduktorów, w kasach i automatach stacjonarnych, oraz w sprzedaży internetowej. Za to pasażerowie nie muszą się zastanawiać kiedy muszą zapłacić za rower - system wyda im bilet bezpłatny lub płatny w zależności od rozkładu jazdy pociągu.

Do tej pory Łódzka Kolej Aglomeracyjna przewoziła rowery bezpłatnie i była wyjątkiem na tle innych przewoźników kolejowych działających województwie łódzkim. Dlatego po decyzji ŁKA rowerzyści nie kryją rozczarowania.

Hubert Barański ze wspierającej rowerzystów łódzkiej Fundacji Fenomen podkreśla, że do tej pory ŁKA była postrzegana przez cyklistów bardzo dobrze.

- Ta decyzja zniechęci do łączenia dojazdów rowerem i pociągiem - ocenia Barański. - Osoby, które dojeżdżają w ten sposób codziennie do pracy zwłaszcza tych, którzy dojeżdżają w ten sposób codziennie do pracy. Miesięcznie zapłacą za przewóz roweru kilkaset złotych - zauważa.

Joanna Orlińska, rzeczniczka prasowa ŁKA wyjaśnia, że dziennie pociągi ŁKA przewożą 25 tys. osób, a w godzinach szczytu pasażerów jest bardzo dużo. - Musimy zwracać uwagę na potrzeby wszystkich grup pasażerów. Wielokrotnie otrzymywaliśmy informacje od podróżnych, że z powodu rowerów nie mogą swobodnie wejść do pociągu i poruszać się po nim. Zgłaszali nam uszkodzoną odzież i problemy z wprowadzeniem do pociągu wózka dziecięcego - wyjaśnia. Jak podkreśla w weekendy i w święta opłata nie obowiązuje i pozwala pasażerom bezpłatnie zabrać rower i pojechać pociągiem na wycieczkę.

Barański przyznaje też, że składy ŁKA zbudowane są dość niepraktycznie dla rowerzystów, którzy do miejsc z hakami do zawieszenia rowerów muszą przeciskać wąskimi przejściami i jeśli jadą kilka przystanków nie chcą tego robić. - Ale rozumiem też pasażerów, którym to przeszkadza - przyznaje prezes Fenomenu. Jego zdaniem ŁKA zamiast wprowadzać opłaty mogłaby zwiększyć liczbę kursów w godzinach szczytu lub postawić na składy z większym miejscem do przewozu rowerów.