Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki adwokat radzi kierowcom, aby pozwali miasto za nienależnie pobraną opłatę za parkowanie w źle oznakowanym miejscu

Marcin Bereszczynski
Marcin Bereszczynski
Adwokat Jakub Michalski wygrał przed sądem sprawę z miastem o nienależnie pobraną opłatę za postój w strefie płatnego parkowania.Kierowcy, którzy dostali mandat za brak opłaty parkingowej w miejscu, które nie było prawidłowo oznakowane, mogą żądać zwrotu pieniędzy od miasta. Łódzki adwokat Jakub Michalski twierdzi, że termin przedawnienia zwrotu takiej opłaty jest długi, bo wynosi obecnie 6 lat.Czytaj na kolejnym slajdzie
Adwokat Jakub Michalski wygrał przed sądem sprawę z miastem o nienależnie pobraną opłatę za postój w strefie płatnego parkowania.Kierowcy, którzy dostali mandat za brak opłaty parkingowej w miejscu, które nie było prawidłowo oznakowane, mogą żądać zwrotu pieniędzy od miasta. Łódzki adwokat Jakub Michalski twierdzi, że termin przedawnienia zwrotu takiej opłaty jest długi, bo wynosi obecnie 6 lat.Czytaj na kolejnym slajdzie Krzysztof Szymczak
Kierowcy, którzy dostali mandat za brak opłaty parkingowej w miejscu, które nie było prawidłowo oznakowane, mogą żądać zwrotu pieniędzy od miasta. Łódzki adwokat Jakub Michalski twierdzi, że termin przedawnienia zwrotu takiej opłaty jest długi, bo wynosi obecnie 6 lat.

Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła ostatnio raport, z którego wynika, że miejsca w łódzkiej strefie płatnego parkowania nie były prawidłowo oznakowane, a opłaty za postój w takich punktach nie powinny być pobierane. Opinia została wydana na podstawie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego, który postanowił, że opłaty można pobierać tylko w przypadku oznakowania pionowego i poziomego. To oznacza, że nie wystarczą znaki drogowe mówiące o strefie płatnego parkowania. Muszą być jeszcze pomalowane linie, które wyznaczają miejsca płatnego parkowania. Taką sprawą zajął się adwokat Jakub Michalski, który wygrał z miastem w sądach obu instancji. Jego zdaniem kierowcy, którzy zapłacili mandat, chociaż zostawili samochód w miejscu źle oznakowanym mogą występować do sądu o zwrot pieniędzy.

- Sytuacja dotyczyła mojego brata, który musiał zapłacić dwa razy po 50 zł - mówi Jakub Michalski. - Zaparkował na chodniku przy Żeromskiego na przeciwko szpitala im. WAM. Był tam znak informujący o strefie płatnego parkowania, ale na chodniku nie było żadnych linii wyznaczających miejsca, w których należy wnieść opłatę. Takie linie były tylko w zatoczkach przy jezdni. Ustawa o drogach publicznych mówi, że opłaty za postój w strefie płatnego parkowania mogą być pobierane tylko w wyznaczonych miejscach. To oznacza, że nie każde miejsce w tej strefie jest płatne, jeśli nie zostało wyznaczone.

Jakub Michalski najpierw wystosował pismo do Zarządu Dróg i Transportu o anulowanie nienależnie pobranej opłaty. Dostał odpowiedź, że trzeba zapłacić. Brat adwokata wpłacił 100 zł, by następnie wystosować pozew przeciwko miastu o zwrot pieniędzy.

- Miasto nie kwestionowało w sądzie, że opłata była pobrana nienależnie. Spór dotyczył drogi postępowania - mówi Jakub Michalski. - Wystąpiłem z roszczeniem zwrotu nienależnie pobranej opłaty w trybie cywilnym. Natomiast dotychczas sprawy tego typu byłyu rozpoznawane w trybie administracyjnym, gdy ZDiT wszczynał postępowanie egzekucyjne. Nie słyszałem, aby do tego czasu ktoś w takiej sprawie występował na drodze cywilnej. Gdyby brat nie zapłacił, to wszczęte byłoby postępowanie egzekucyjne, które mogło narazić go na koszty, których nie musiał ponosić.

Kontrolerzy nakładający mandaty za brak opłaty za parkowanie dostarczyli do sądu zdjęcia, pokazujące miejsce, w którym stał samochód brata adwokata. Potwierdzili, że pojazd stał na chodniku w miejscu nieoznakowanym. Sprawa przed sądami obu instacji trwała niecały rok. Brat adwokata odzyskał pieniądze z odsetkami.

- Osoby, które zapłaciły mandat za parkowanie w nieprawidłowo oznakowanym miejscu, mogą w podobny sposób żądać zwrotu pieniędzy, jeśli mają udokumentowane, że samochód stał w nieoznakowanym miejscu. Warto wystąpić do sądu, bo zgodnie z koncepcją przyjętą przeze mnie, termin przedawnienia zwrotu takiej opłaty wynosi 6 lat - radzi adwokat Jakub Michalski.

ZDiT też powołuje się w sądach na orzeczenie NSA i zapis, że znaki pionowe mają decydującą rolę w wyznaczaniu płatnych miejsc parkowania, ale maluje linie gdzie się da lub na bruku układa ciemniejszą kostkę.

- Powinno się uporządkować przepisy i wprowadzić w strefie płatnego parkowania opłaty w całym pasie drogowym. Nie tylko w wyznaczonych miejscach, ale również na chodnikach i trawnikach, gdzie kierowcy zostawiają auta, nie płacą i ryzykują tylko, że straż miejska założy im blokadę. Był taki pomysł, ale nie został zapisany w ustawie - powiedział Maciej Sobieraj, zastępca dyrektora ZDiT.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki