Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki biskup Adam Lepa odchodzi na emeryturę [BIOGRAFIA]

Anna Gronczewska
Mimo przejścia na emeryturę ksiądz biskup Adam Lepa na pewno dalej będzie brał czynny udział w życiu archidiecezji łódzkiej
Mimo przejścia na emeryturę ksiądz biskup Adam Lepa na pewno dalej będzie brał czynny udział w życiu archidiecezji łódzkiej fot. Krzysztof Szymczak
Ksiądz bp Adam Lepa przeszedł na emeryturę. Papież Franciszek przyjął jego rezygnację z posługi biskupa pomocniczego archidiecezji łódzkiej. Złożył ją w związku z ukończeniem 75 lat.

Biskup Adam Lepa jest pierwszym łodzianinem w historii łódzkiego Kościoła, który otrzymał sakrę biskupią. Urodził się 17 marca 1939 roku w Łodzi. Pochodzi z parafii św. Wojciecha. Pierwsze sześć lat jego życia przypadło na okres wojny.

- Oznaczało to dla mnie i dla rodziny życie w warunkach okupacyjnych - wspominał ks. bp Adam Lepa. - Niewiele rozumiałem, ale pewne wydarzenia z tamtego czasu zapadły mi głęboko w pamięci, na przykład spotykani na ulicy policjanci niemieccy czy stacjonujący w pobliżu naszego domu żołnierze Wermachtu. Z tamtym czasem kojarzą mi się kartki na żywność, oraz wypowiadany w niedziele i święta żal moich rodziców, że nasz kościół parafialny świętego Wojciecha został "przez Niemców" zamknięty i zamieniony na magazyn. Dla Polaków były wtedy dostępne w Łodzi tylko trzy kościoły. Przy czym wobec wychodzących z kościołów często organizowano łapanki. Najgłębiej utkwiła mi w pamięci scena rewizji dokonanej w naszym domu przez gestapo. Pamiętam zaniepokojone twarze rodziców i wielką ulgę, gdy intruzi opuścili dom. A po wyjściu Niemców z Łodzi pojawiło się w naszym domu radio, poprzednie zostało skonfiskowane przez okupanta.

Ks. biskup Adam Lepa urodził się na Chojnach, w rodzinie robotniczej. Ojciec Stefan pracował w fabryce włókienniczej, matka Stanisława, z Kowalskich prowadziła dom i czuwała jako wychowawczyni dwóch synów - przyszłego biskupa i jego młodszego brata Łukasza.

- Z tamtych lat zapamiętałem moją drogą matkę, która nie tylko uczyła modlitwy ale również rozwijała naszą wyobraźnię pięknie opowiadanymi (albo czytanymi) bajkami - opowiadał nam ks. biskup. - Ojciec zaś, który przed wojną był żołnierzem zawodowym, wracał często w opowiadaniach do przygód w wojsku i z okresu wojny polsko-bolszewickiej, na którą zgłosił się jako prawie 18-letni ochotnik.

Ksiądz Adam skończył w Łodzi siedmioletnią szkołę podstawową oraz średnią. Ta druga była szkołą diecezjalną o charakterze liceum humanistycznego. - Dlatego były tam wykładane dwa języki starożytne: łacina i greka, oraz dwa nowożytne: francuski i rosyjski - wspominał ks. bp Adam. - I była też historia, na której mówiło się wprost o wojnie polsko-bolszewickiej, o Cudzie nad Wisłą i o Katyniu. Z wielką wdzięcznością wspominam ówczesnych moich profesorów, ich odwagę i postawę. I był dostęp do książek "zakazanych", które wycofano z innych bibliotek, bo były na komunistycznym indeksie.

Powołanie kapłańskie zaczęło się kształtować w nim dosyć wcześniej, gdy został ministrantem. Był wtedy w w drugiej klasie szkoły podstawowej.

- Dziś z perspektywy czasu widzę, że doświadczyłem wtedy wyjątkowej atmosfery w mojej rodzinnej parafii świętego Wojciecha - wyjaśniał bp. Adam Lepa. - Wystarczy powiedzieć, że trzej ówcześni proboszczowie i jeden wikariusz byli po przebyciu obozu koncentracyjnego w Dachau i traktowani byli jak bohaterscy wyznawcy wiary. Jednym z nich był proboszcz biskup Jan Fondaliński, który wtedy był w Wyższym Seminarium Duchownym w Łodzi profesorem nauk pedagogicznych a wcześniej pełnił funkcję ojca duchownego. Z kolei nasz opiekun ministrantów był później w Seminarium ojcem duchownym i wykładowcą homiletyki. Dodam jeszcze, że gdy wyrzucono naukę religii ze szkoły, miałem katechezę przy parafii z księdzem, który w czasie okupacji był kapelanem Armii Krajowej odznaczonym orderem wojennym Virtuti Militari. Przebywając w takim środowisku nie mogłem nie pójść za głosem powołania do kapłaństwa. W dniu prymicji usłyszałem od nauczycielki, że jako jedyny w szkole, w piątej klasie, napisałem w ankiecie, iż chciałbym zostać księdzem. Pytanie dotyczyło zawodu.

Nic więc dziwnego, że po maturze Adam Lepa wstąpił do łódzkiego Wyższego Seminarium Duchownego. Tam zafascynował się nowymi dyscyplinami wiedzy - filozofią, teologią, socjologią, biblistyką. Spotkał nieprzeciętnych wykładowców i przełożonych seminaryjnych. Jak ksiądz prorektor Zygmunt Skowrońskiego, który przeszedł gehennę obozu koncentracyjnego w Dachau.

- Byliśmy dumni, gdy jego "Tablice apologetyczne", ze względu na pionierskie ujęcie, znalazły się w zbiorach Biblioteki Narodowej - opowiadał nam ks. bp Adam. - Ksiądz prefekt Kazimierz Bałczewski, wykładowca teologii moralnej, był człowiekiem niezwykłej pokory. Dopiero w związku z jego pogrzebem dowiedzieliśmy się, że podczas okupacji dwukrotnie został odznaczony Krzyżem Walecznych. Pani profesor Natalia Han-Iglewicz, uczennica Janusza Korczaka, wykładowca charakterologii, prowadziła przed wojną z Antonim Makarenką nad Bajkałem kolonie dla nieletnich przestępców. To dawało jej możliwość wydawania w PRL książek z dziedziny pedagogiki specjalnej, mimo że była profesorem Seminarium. Z kolei ksiądz prałat Paweł Tochowicz, wykładowca nauk o wychowaniu, przed powrotem do Polski, był profesorem pedagogiki na uniwersytecie w Rio de Janeiro. Najmłodszy wtedy wykładowca ksiądz profesor Lech Stachowiak, wybitny biblista, tłumacz Biblii, wnosił do naszego studium teologii najnowsze osiągnięcia badań nad Pismem Świętym. Na jego seminarium pisałem pracę dyplomową. I był ksiądz profesor Henryk Rybus, jeden z najwybitniejszych wtedy historyków Kościoła, który ubogacał swoje wykłady mądrą anegdotą i intrygującymi porównaniami. Niezwykłe osobowości, wybitni ludzie.

18 marca 1962 roku ks. Adam Lepa przyjął święcenia kapłańskie z rąk ks. bp Jana Kulika. Na swą pierwszą parafię został skierowany do Dobronia. Dziś jest honorowym obywatelem tej gminy. Jako młody kapłan rowerem dojeżdżał do czterech punktów katechetycznych.

- W niedzielę miałem katechezę z miejscową młodzieżą- wspominał swój czas pracy w Dobroniu. - Poprzedniego roku po raz drugi wyrzucono w Polsce naukę religii ze szkół. Podziwiałem odwagę i dobroć rolników, którzy udostępniali swoje mieszkania na punkty katechetyczne.

Między 1964 a 1978 roku przyszły biskup był wikariuszem w parafii Przemienienia Pańskiego w Łodzi. Powstał wtedy ośrodek duszpasterstwa akademickiego, a nieco później grupa "seniorów", tzn. osób, które ukończyły studia. Były wykłady zaproszonych prelegentów, była msza święta w kaplicy akademickiej, była schola studentów śpiewająca na mszy świętej o godz. 9, ale było też własne pismo i był kabaret, spotkania z filmem i muzyką.

- Z satysfakcją muszę powiedzieć, że z moimi dawnymi studentami do dziś spotykam się dwukrotnie w roku - mówi ks. bp Adam Lepa. - Wielu z nich przychodzi ze swoimi wnukami. Jest wtedy wspólna msza święta, jest temat do dyskusji, agapa i oczywiście liczne wspomnienia.

W 1978 roku został pierwszym proboszczem parafii pw. św. Urszuli, przy ul. Obywatelskiej w Łodzi. Następnie ksiądz Adam Lepa przez ponad sześć lat był proboszczem najstarszej łódzkiej parafii, pod wezwaniem Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

- W tym stosunkowo krótkim czasie skumulowały się liczne i bardzo ciekawe doświadczenia, przeżycia i niezwykłe wydarzenia - a na końcu nominacja podpisana przez papieża Jana Pawła II na biskupa pomocniczego - opowiada o tym okresie swego życia ks. biskup Adam Lepa.- Gdy podjęliśmy temat spotkań z kulturą chrześcijańską zazwyczaj było zdziwienie: jak to, kultura na Bałutach! Wtedy dzielnica Bałuty nie wywoływała najlepszych skojarzeń.

Tygodnie Kultury Chrześcijańskiej stały się atrakcją również dla wielu osób spoza kultury. Zaproszeni byli m.in: ks. Jan Twardowski, Wiktor Woroszylski, Maja Komorowska, Krzysztof Zanussi, Józef Skrzek. W odnowionych podziemiach powstał Ośrodek Kultury Chrześcijańskiej imienia Jana Pawła II, gdzie znalazł swoją pierwszą siedzibę Teatr Logos. Jako proboszcz parafii WNMP biskup Adam przewodniczył komitetowi organizującemu wizytę Jana Pawła II w Łodzi w roku 1987. - Zadanie, które mimo różnych trudności dawało niepowtarzalną radość i spełnienie, było największą przygodą mojego kapłańskiego życia - przyznawał po latach ks. bp Adam.

4 grudnia 1987 roku Jan Paweł II mianował ks. Adama Lepę biskupem pomocniczym diecezji łódzkiej. Sakrę biskupią przyjął 2 stycznia 1988 roku w łódzkiej katedrze.

- Nominacja biskupia jest wydarzeniem zaskakującym - mówi ks. bp Adam Lepa. - Dlatego przeżywa się jej ogłoszenie głęboko i z ogromną wdzięcznością. Tym bardziej, ze uświadomiłem sobie fakt, iż jestem pierwszym biskupem wywodzącym się z Łodzi. To było także wyróżnienie parafii, w której pracowałem a zarazem promocja tych spraw, którymi się zajmowałem jako proboszcz - duszpasterstwa nauczycieli, uczestników katechezy dorosłych, która prowadziłem, czy zorganizowanych spotkań z kulturą chrześcijańską. Moja osobista radość stała się radością całej wspólnoty parafialnej.

Przez te lata był m.in. rektorem łódzkiego seminarium duchownego. Do dziś w nim wykłada. Jest również wykładowcą w Instytucie Teologicznym w Łodzi oraz w Instytucie Edukacji Medialnej i Dziennikarstwa na Uniwersytecie Kardynała Wyszyńskiego w Warszawie. Pełnił różne funkcje w łódzkiej Kurii Biskupiej, a także na forum Konferencji Episkopatu Polski. Pracuje w gremiach Episkopatu zajmujących się sprawami mediów. Są to: Rada Episkopatu Polski ds. Środków Społecznego Przekazu, Rada Programowa Katolickiej Agencji Informacyjnej, Zespół Episkopatu Polski ds. Transmisji Mszy Świętej. Ks. bp Adam Lepa jest członkiem Rady Stałej Episkopatu Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki