Łódzki kodeks reklamowy. Z miejskich ogrodzeń znikną reklamy

Centrum Łodzi bez potężnych siatek reklamowych i billboardów? Tak ma być w ciągu roku od wejścia w życie kodeksu reklamowego, który Rada Miejska chce uchwalić jesienią. Do połowy kwietnia urzędnicy przyjmowali uwagi do wstępnych założeń kodeksu, a w lipcu chcą już wyłożyć jego projekt do konsultacji. Podczas ostatniej komisji ds. rewitalizacji radni dopytywali także czy poprzez kodeks będzie też można walczyć z tzw. „dziadoparkingami”.

Dzięki ustawie krajobrazowej z 2015 r. wytyczne zawarte w kodeksach reklamowych mogą dotyczyć nie tylko terenów miejskich, ale też prywatnych. Zakazane mają być nie tylko wielkie reklamy na budynkach, ale zniknąć też będą musiały ogłoszenia zawieszone na płotach.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak będzie wyglądał łódzki kodeks reklamowy?

- Jeden z podstawowych nośników, jakie chcemy zlikwidować, to reklamy na ogrodzeniach. Mają na nich zostać tylko szyldy, bo nie zawsze jest możliwość umieszczenie szyldu na budynku frontowym. Jednak szyldy też będą w ograniczonym wymiarze - podkreśla Bartosz Poniatowski, przewodniczący zespołu ds. opracowania kodeksu krajobrazowego w Biurze Architekta Miasta. - Szyldy mają być umieszczane tylko na betonowych słupkach w strefie wjazdu. Jeśli słupków w ogrodzeniu nie będzie, to szyldy wyjątkowo będą mogły zostać umieszczone na pylonie.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ:

MATURA 2016|MATURA 2016 w Łodzi. Jako pierwszy - pisemny polski [ZDJĘCIA]

MATURA 2016|MATURA 2016 z CKE: Matury już od 4 maja - TERMINY, ARKUSZE, PYTANIA, ODPOWIEDZI

Zapis o usunięciu reklam z ogrodzeń ma dotyczyć całej Łodzi. Bartosz Poniatowski przyznaje, że może być to sposób na walkę z „dziadoparkingami”, bo często czerpią one zyski z reklam umieszczanych na ogrodzeniach. Jednak po usunięciu reklam po kieszeni mogą dostać również duże firmy, dlatego podczas konsultacji w sprawie kodeksu przedsiębiorcy zgłaszali sporo uwag.

- W przypadku kodeksu reklamowego możliwe są dwa tory działania. Albo maksymalne uporządkowanie reklam poprzez ich likwidację, albo maksymalne dozwolenie i nałożenie opłat w celu budowania budżetu. Na wszystkich spotkaniach było ważne znalezienie kompromisu, aby nie likwidować reklam, ale je uporządkować - podkreśla Poniatowski.

PRZECZYTAJ TAKŻE: Powstaje kodeks reklamowy Łodzi. Szpecące reklamy znikną z miasta?

Jednak dla przedsiębiorców zakaz wieszania wielkich billboardów i potężnych siatek reklamowych na ul. Piotrkowskiej, w rdzeniu strefy wielkomiejskiej i na terenach wpisanych do rejestru zabytków, to żaden kompromis.

- W ten sposób stracę 25 proc. dochodów, a przecież odprowadzam od nich podatek - podkreśla Wiesława Kołek, prezes DH Central przy ul. Piotrkowskiej 165/169. - Chociaż podczas konsultacji dotyczących kodeksu reklamowego zgłaszaliśmy liczne uwagi, obawiam się, że w ogóle nie zostaną one wzięte pod uwagę. Miasto jak zwykle zrobi co zechce. Tak było gdy podczas modernizacji trasy W-Z ubiegaliśmy się o częściowe zwolnienie z podatku od nieruchomości. Przecież przez dwa lata pracowaliśmy na placu budowy.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Miasto nie zgodziło się na ulgę dla domu handlowego.

- Natomiast gdy raz na kilkadziesiąt lat moja księgowa spóźniła się z zapłaceniem podatku od nieruchomości o jeden dzień, miasto naliczyło nam karne odsetki w wysokości... 5 zł - podkreśla Kołek.

Władze Centralu znalazły jednak strategię na przetrwanie. Zamierzają ciągle remontować budynek. - Okazuje się, że podczas remontu mogę zawieszać na siatce reklamy - zaznacza Wiesława Kołek.

Jak to możliwe? Bartosz Poniatowski tłumaczy, że zespół ds. opracowania kodeksu krajobrazowego rozważa czy na czas budowy nie zezwolić na reklamy polegające na prezentacji wizualizacji inwestycji. To na pewno poprawiłoby wygląd ogrodzeń budowlanych. Zwłaszcza, że wytyczne kodeksu reklamowego, nie będą się do nich odnosić. Jednak już materiały, z których będą mogły być wykonane trwałe ogrodzenia, zostaną określone. - Ogrodzenia nie powinny być wykonane z prefabrykatów betonowych, płyt paździerzowych czy blachy falistej - wylicza Poniatowski. - Jest jeszcze kwestia ogrodzeń z siatek zgrzewanych, które są nagminnie stosowane. Może jednak warto wyeliminować je w strefie wielkomiejskiej, a pozostawić na ogródkach działkowych. W końcu to mieszkańcy ponoszą koszty swoich budowy ogrodzeń. Nie chcemy wywołać lawiny niezadowolenia społecznego.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Ustawa krajobrazowa. Urząd Miasta Łodzi zapyta mieszkańców o reklamy

Ale niezadowolenie już jest.

- To miasto nie daje przedsiębiorcom szansy na rozwój. Nic dziwnego, że młodzi ludzie uciekają do Białegostoku, Katowic czy Wrocławia - podkreśla Wiesława Kołek.

Jednak inne miasta, jak Katowice czy Lublin, też przystąpiły do tworzenia kodeksów reklamowych. Nie ulega wątpliwości, że siatki reklamowe powinny zniknąć z centrum miasta. Jednak warto zwrócić uwagę, że obecnie na niektórych z nich widnieje też logo Łodzi, a dokładnie Łódzkiego Centrum Wydarzeń - podkreśla Bartłomiej Dyba-Bojarski, radny PiS z komisji ds. rewitalizacji.

SPRAWDŹ TEŻ:

MATURA 2016|MATURA 2016 z CKE: Język polski - poziom podstawowy [ARKUSZE CKE, PYTANIA, ODPOWIEDZI]

MATURA 2016|MATURA 2016 z CKE: Język POLSKI - poziom rozszerzony [ARKUSZE CKE, PYTANIA, ODPOWIEDZI]

MATURA 2016|MATURA 2016 POLSKI - podstawowy i rozszerzony [ARKUSZE, ODPOWIEDZI matura 2016 polski]

Wydarzenia tygodnia w Łódzkiem. Przegląd wydarzeń 25 kwietnia - 1 maja 2016 roku