Politycy łódzkiego PiS odnieśli się do przekazu PO i opozycji, wedle którego PKN Orlen przez całe miesiące okradał Polaków z pieniędzy, bo gdy od 1 stycznia podniesiono VAT z 8 do 23 proc., ceny paliwa są niemal tożsame, co znaczy, że ceny były sztucznie zawyżane. W odpowiedzi zaprezentowano m.in. zestawienie średnich cen w innych krajach Unii Europejskiej w przeliczeniu na złotówki w porównaniu z Polską:
- 9,21 zł: Dania
- 8,74 zł: Holandia
- 8,58 zł: Grecja
- 8,02 zł: Estonia
- 7,40 zł Węgry
Ponad 7 zł kosztuje średnio litr paliwa także w Niemczech, a w Polsce 6,57 zł po podniesieniu VAT. Dlaczego zatem mimo wyższego VAT, cena niemal nie różni się od tej obowiązującej przy VAT na poziomie znacznie wyższym?
- Orlen produkuje około 80 proc. paliw na rynku polskim, około 20 proc. jest ściągane z zewnątrz - wyjaśnia wicemarszałek Piotr Adamczyk. - Gdyby to była prawda, co zarzucają nam nasi oponenci, że cena paliwa była sztucznie zawyżana, to w takim wypadku cena importowanego paliwa, byłaby znacząco niższa. Efekt byłby taki, że wszyscy importerzy mieliby kolosalne zyski, bo kupowano by tylko ich paliwa, a Orlenowi by nie szło ze względu na wyższą cenę. A tak nie było.
Według danych przedstawionych przez PiS, w 2012 r., gdy rządziła koalicja PO-PSL, przy pensji minimalnej 1,5 tys. zł i średniej cenie paliwa na poziomie 5,71 zł, można było kupić 263 litry benzyny. Natomiast w końcu grudnia 2022 r. przy minimalnej pensji na poziomie ponad 3 tys. zł, średniej cenie benzyny 6,57 zł, można kupić 459 litrów paliwa.
Strefa Biznesu: Polska nie jest gotowa na system kaucyjny?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?