Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki poseł Tomasz Trela odwieszony w Nowej Lewicy. Ale manifestacja jedności partii wyszła słabo

Marcin Darda
Marcin Darda
Koniec buntu Tomasza Treli. Został odwieszony w prawach członka Nowej Lewicy i w Łodzi oficjalnie uścisnął dłoń przewodniczącemu partii Włodzimierzowi Czarzastemu. Ceną przywrócenia do partii jest - jak wiadomo nieoficjalnie - nieprzeszkadzanie Czarzastemu w wyborach przewodniczącego Nowej Lewicy 9 października. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Koniec buntu Tomasza Treli. Został odwieszony w prawach członka Nowej Lewicy i w Łodzi oficjalnie uścisnął dłoń przewodniczącemu partii Włodzimierzowi Czarzastemu. Ceną przywrócenia do partii jest - jak wiadomo nieoficjalnie - nieprzeszkadzanie Czarzastemu w wyborach przewodniczącego Nowej Lewicy 9 października. CZYTAJ DALEJ NA KOLEJNYM SLAJDZIE>>>
Koniec buntu Tomasza Treli. Został odwieszony w prawach członka Nowej Lewicy i w Łodzi oficjalnie uścisnął dłoń przewodniczącemu partii Włodzimierzowi Czarzastemu. Ceną przywrócenia do partii jest - jak wiadomo nieoficjalnie - nieprzeszkadzanie Czarzastemu w wyborach przewodniczącego Nowej Lewicy 9 października.

Jeszcze przed miesiącem pisaliśmy, że Trela, przywódca buntowników w Nowej Lewicy, ma być w partii zawieszony tak długo, aż przejdą wybory wewnętrzne wszystkich szczebli, by stracił wpływy i został co najwyżej szeregowym członkiem partii bez szans na biorące miejsce w wyborach do Sejmu. Jedną z opcji ratunku, jaką przedstawiali nasi rozmówcy z Nowej Lewicy, było wystąpienie na wspólnej konferencji z Czarzastym i deklaracja Treli, że nie wystartuje przeciw niemu w wyborach. Sytuacja była na tyle napięta, że przez różnice zdań, bunt Treli i nieprzejednanie Czarzastego, stronnicy łódzkiego posła mogli opuścić klub Lewicy i założyć własny, bo odeszłoby co najmniej piętnastu posłów.

Trela w lipcu beształ Czarzastego w mediach społecznościowych i przed kamerami wyzywając od "'sojuszników PiS", wzywał go też na "ubitą ziemię'. Powodem był alians Nowej Lewicy z rządem PiS, bo opozycyjny klub poparł Krajowy Plan Odbudowy, czego Trela nie kwestionował, co nawet promował w regionie, ale odwrócił się od Czarzastego i stanął na czele buntu, gdy na łeb na szyję zaczęły lecieć partii i i tak niewysokie słupki sondaży. Czarzasty zawiesił wówczas ośmioro członków zarządu partii, Trelę i jego stronników.

Do oficjalnego pojednania Treli i Czarzastego doszło w piątek (17 września) w Łodzi. Obaj zapewniali "o sile i jedności Nowej Lewicy", deklaracja Treli o tym, że nie wystartuje przeciw Czarzastemu nie padła, acz sygnał o zawieszeniu broni dowodzi właśnie tego, że niegdysiejsi buntownicy kontrkandydata nie wystawią. Poseł Trela zachowywał się tak, jakby przez ostatnie miesiące nic kontrowersyjnego w partii się nie działo, poza tym, że "trwała dyskusja". Inaczej widział to Czarzasty.

Nie ma żadnych warunków kapitulacji, jest mądrość, a ta przychodzi wcześniej lub później - mówił Czarzasty wbijając szpilę Treli.

Manifestacja jedności wypadła jednak słabo. Na tle posłów pojawili się członkowie partii z transparentami Lewica, byli radni byłego już klubu SLD, czyli Agnieszka Wieteska i Michał Olejniczak, nie zaproszono zaś czwórki radnych, którzy w maju, po poparciu przez klub Lewicy KPO opuścili klub SLD doprowadzając go do upadku i założyli własny - Łódzka Lewica. Chodzi o Małgorzatę Niewiadomską-Cudak, Sylwestra Pawłowskiego, Władysława Skwarkę i Macieja Rakowskiego. Pierwsza trójka to członkowie Nowej Lewicy, którą na wniosek kontrolowanego przez Trelę sekretarza partii w województwie, usunął z partii, acz nieprawomocnie, regionalny sąd koleżeński NL. Tyle, że decyzję unieważnił sąd krajowy, cała trójka jest zatem wciąż w partii, ale w tej manifestacji jedności udziału nie wzięła. Małgorzata Niewiadomska-Cudak w najbardziej krytycznym momencie konfliktu partyjnego naturalnie stanęła po stronie Czarzastego, ale w sytuacji zawieszenia broni między obydwoma politykami, jej lokalny konflikt z Trelą, mający źródła jeszcze w wyborach do Senatu w 2019 r., będzie tylko narastał. Nasi rozmówcy z Nowej Lewicy powiadają, że Trela nie byłby sobą, gdyby w negocjacjach z Czarzastym nie załatwił sobie kontroli nad partią w Łodzi i regionie i wolnej ręki w nieformalnym kształtowaniu partyjnych zarządów gdy dojdzie do wewnętrznych wyborów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki