Łódzki radny Sebastian Bulak awansował w PiS. Partia będzie mu płacić pensję

Prezes Kaczyński zmiany w strukturach partii zapowiadał jeszcze na jesiennym kongresie PiS. Regionalni sekretarze generalni PiS mają przygotować raporty otwarcia w swoich województwach i przygotować formację na zmianę okręgów. Dziś PiS oparte jest na 41 okręgach sejmowych - w Łódzkiem jest ich trzy - a zamierza przeorganizawać się na okręgi senackie, których w kraju jest sto, a w Łódzkiem siedem.

Jadnak znacznie ciekawsza jest kwestia oficjalnego zatrudnienia sekretarza na umowę o pracę w centrali partii. Każdy z nich w momencie powołania, co ma się stać pod koniec stycznia, zostanie zatrudniony na Nowogrodzkiej, a w sensie czysto partyjnym sekretarze mają być swoistym przedłużeniem centrali partii na regiony, tak jak wojewoda jest przedłużeniem rządu w terenie.

Co więcej, jak nieoficjalnie ustaliliśmy, sekretarze będą mogli pracować tylko na jednej umowie o pracę. I tu - przynajmniej dla radnego Bulaka - sprawa się komplikuje, bo wygląda na to że w związku z partyjnym angażem, będzie musiał zrezygnować z posady asystenta zarządu Łódzkiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Bulak tę pracę dostał jeszcze gdy był szefem klubu PiS Rady Miejskiej Łodzi w 2016 r., czyli w poprzedniej kadencji, a zatrudnił go wówczas nowy prezes Marek Michalik, wcześniej miejski radny PiS, który dla stanowiska prezesa ŁSSE oddał mandat radnego.

Wysokość partyjnego wynagrodzenia póki co znana nie jest, a radnt Bulak na razie sprawy swojego awansu nie komentuje. Jego stanowisko w ŁSSE wedle oświadczenia majątkowego za 2020 r. warte jest ponad 135 tys. zł. brutto rocznie, ale PiS pojawiają się nieoficjalne komentarze, że finansowo łódzki radny na awansie straci, natomiast wzmocni się politycznie. Poza tym, tak jak wszyscy łódzcy radni, październiku 2021 r. dostał znaczną podwyżkę diety - z około 2,6 tys. zł netto, na blisko 4,3 tys. zł z wyrównaniem od sierpnia.