Łódzki sposób na ogólnopolski biznes

Artykuł sponsorowany
Golden Rose, czyli firma kosmetyczna działająca na terenie naszego kraju od 15 lat, szturmem podbiła rynek ogólnopolski. Jej siedziba główna znajduje się w Łodzi i stąd kieruje nią Prezes Ewa Pawłowska, która w poniższej rozmowie zdradza swój przepis na sukces.

Co skłoniło Panią do rozpoczęcia biznesu w branży kosmetycznej, w której nie ukrywając, jest duża konkurencja?

Uważam, że dobry produkt zawsze się obroni, niezależnie od konkurencji. Naszą firmę rozwijałam od zera, mając na początku tylko trzech pracowników. Nasz upór w dążeniu do celu sprawił, że w rodzinnej Łodzi mamy doskonale prosperujące 4 firmowe punkty sprzedaży – w Manufakturze, Galerii Łódzkiej, Porcie Łódź i Tulipanie. Stoiska Golden Rose można odnaleźć w tym momencie w każdym województwie, jest ich niemal 80. Są to zarówno punkty firmowe, jak i franczyzowe. Jest to spore wyzwanie w kontekście zarządzania, ale mimo tego ogromny nacisk kładziemy na jak najlepszą obsługę klienta. Prowadzimy szkolenia dla pracowników, zarówno w zakresie wiedzy produktowej, jak i profesjonalnej obsługi klienta oraz technik wizażowych. Nie ukrywam, że świetna jakość kosmetyków, jakie oferujemy ułatwia nam prowadzenie takiego biznesu. Od zawsze byliśmy znani z bardzo trwałych lakierów do paznokci, ale nasze klientki pokochały także produkty do makijażu. Ostatnio największą popularnością cieszą się pomadki, podkłady oraz produkty do brwi. Świadczy o tym wysoka sprzedaż, ale także liczne nagrody, jakie otrzymujemy.

W jaki sposób Golden Rose promuje swoją markę?

W tym momencie stawiamy przede wszystkim na komunikację internetową. Mogę z dumą powiedzieć, że nasze social media, czyli np. wszystkim dobrze znane serwisy Facebook czy Instagram gromadzą średnio po 200 tys. osób obserwujących profil Golden Rose Polska. Każdego dnia piszą do nas klientki, które poszukują porady, wsparcia i im to dostarczamy. Jest to jedna z najważniejszych dla nas zasad – jak najlepszy kontakt z klientem i jego profesjonalna obsługa, zarówno w internecie, jak i bezpośrednio na stoisku. Na naszych profilach można odnaleźć wzmianki o produktach publikowane w formie postów, ale pojawiają się także formaty typu relacja na żywo, gdzie wizażystka marki odpowiada na pytania widzów i doradza w czasie rzeczywistym.
Oczywiście nie rezygnujemy z innych form reklamy: w galeriach handlowych, prasie, czy szkołach wizażu. Tam również jest nasz odbiorca. Często panie polecają sobie nasze kosmetyki i w ten sposób nowe osoby pojawiają się na stoisku – zachęcone przez koleżankę, ciocię, mamę, siostrę.


Jakimi wartościami kieruje się Pani w zarządzaniu marką?

Najważniejsi są dla nas ludzie. Wspomniani przeze mnie wcześniej klienci, ale także nasi pracownicy. Bez nich nie udałoby się stworzyć tak doskonale prosperującego biznesu. Dbamy zarówno o całe zespoły, ale także o każdego z osobna. Stawiamy na współpracę, ponieważ wierzymy, że współdziałanie i wzajemne zaufanie są podstawą funkcjonowania. Wtedy praca staje się przyjemnością. Doceniamy zaangażowanie i entuzjazm do pracy, a jako firma staramy się, aby nasze działania motywowały pracowników. Z tego względu zapewniamy szkolenia, prywatną opiekę medyczną, dofinasowania do wyjazdów i nagrody za dobre wyniki.

Co zadecydowało o sukcesie marki na rynku?

Myślę, że nie będę oryginalna jeśli powiem, że ciężka praca, ale taka jest prawda. Nie bez znaczenia jest także świetna jakość produktów. Dowodem na to są chociażby nagrody, które otrzymujemy: Kosmetyk Wszech Czasów, Perła Rynku Kosmetycznego, Najlepszy Produkt. Staramy się także trzymać rękę na pulsie i szybko odpowiadać na zapotrzebowanie rynku oraz zmieniające się trendy. Dostosowujemy do nich nasz asortyment. Kreujemy także swoje trendy i z przyjemnością mogę stwierdzić, że rynek bardzo dobrze na nie reaguje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki