Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzki strych: w kolejce po własne poddasze

Agnieszka Magnuszewska
Damian Rosik większość prac remontowych wykonuje sam poświęcając na nie weekendy i popołudnia
Damian Rosik większość prac remontowych wykonuje sam poświęcając na nie weekendy i popołudnia Paweł Łacheta
Około 300 miejskich strychów w skali całego miasta może zostać zaadaptowanych na mieszkania. Kto się tego podejmie? Na razie to łodzianie przed trzydziestką, głównie samotni lub w wolnych związkach.

Mieszkanie na poddaszu to kusząca wizja dla młodych, dlatego osób biorących udział w programie "Łódzki strych" nie brakuje. Czasem jednak zapał okazuje się słomiany i świeżo upieczeni najemcy strychów zwracają je do magistratu. Dlatego łącznie w pierwszej i drugiej turze wynajęto tylko 9 strychów, w trzeciej kolejne 5, ale nie wiadomo czy z któregoś z nich najemca nie zrezygnuje.

Zasada jest prosta. Miasto oferuje strychy, które mogą wynająć osoby nieposiadające innego mieszkania. W tym celu trzeba złożyć wniosek, biorąc po uwagę zasadę "kto pierwszy, ten lepszy" i czekać na werdykt komisji. Jeśli przydzieli strych, należy go zaadaptować na mieszkanie w ciągu 2 lat, a koszty, które w związku z tym zostaną poniesione, będą odliczone z czynszu. Dzięki temu wynosi on 20 proc. standardowego czynszu w lokalach komunalnych. Obniżka w wysokości 80 proc. może obowiązywać nawet kilkanaście lat. Jej okres jest uzależniony od poniesionych kosztów.

Dlaczego więc w dwóch pierwszych edycjach wynajęto tylko 9 strychów, skoro w czerwcu 2013 r. oferowano 37 pomieszczeń, a w lutym tego roku 26?

- Wiele osób składa wnioski o wynajem tych samych strychów. W jesiennej edycji dużym zainteresowaniem cieszyły się takie lokalizacje jak Złotno i Abramowskiego, ale najwięcej wniosków dotyczyło Lipowej, bo strych znajduje się tam w częściowo wyremontowanej kamienicy - podkreśla Agata Szambelan, inspektor w Biurze ds. Rewitalizacji i Rozwoju Zabudowy Miasta.

Strych przy ul. Abramowskiego, o który w trzeciej edycji walczyły 4 osoby, został zwrócony przez najemcę wyłonionego w pierwszej edycji. Zrezygnowano też z ogromnego strychu przy ul. Sienkiewicza, którym w pierwotnym założeniu miało się dzielić rodzeństwo. Do puli powrócił też strych przy ul. Piramowicza, o który bito się w pierwszej edycji, a teraz nikt się nim nie zainteresował. W jesiennej, trzeciej edycji wynajęto 5 strychów z 14. Pytanie, ile z nich powróci.

- Bardzo często młode osoby nie biorą pod uwagę kosztów, z jakimi będzie się wiązała adaptacja strychu. W niektórych trzeba podnosić dach, do innych doprowadzać wszystkie instalacje, co wymaga wykonania wielu projektów i jest kosztowne. Ale dlatego dajemy na obejrzenie strychów prawie miesiąc - podkreśla Szambelan.

Rok temu pozwolenie na budowę otrzymał Damian Rosik, który jest jedynym najemcą poddasza, w którym trwa remont. Pozostałe 8 strychów jest na etapie projektów i pozyskiwania pozwoleń na budowę.

- Od pięciu lat szukałem poddasza do wynajęcia na wolnym rynku, ale bezskutecznie. Traf chciał, że akurat miasto ogłosiło program "Łódzki strych". Obejrzałem strychy w czterech lokalizacjach i tylko jeden przy al. Kościuszki wydawał mi się wart uwagi. Liczyła się dla mnie lokalizacja, otoczenie, sąsiedzi, a dodatkowym bonusem był ceramiczno-żelbetowy strop - tłumaczy pan Damian.

Zresztą, tego zdania był nie tylko pan Damian, ale również osoby, które stanęły za nim w kolejce do złożenia wniosku o najem strychu.

- Zająłem sobie miejsce o godz. 18 w niedzielę, bo podania można było składać od poniedziałku. Ulewa była straszna, ale za to w kolejce byłem pierwszy. Następne osoby pojawiły się około godz. 23 i zamierzały złożyć wniosek na ten sam strych - wspomina Damian Rosik, który przeprowadzkę planuje na wakacje. - Czy warto było spędzić kilkanaście godzin w kolejce? Warto, bo dostałem to, co chciałem. Mam nadzieję,że będę mógł ten strych wykupić.

Księgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.plKsięgarnia Dziennika Łódzkiego: www.ksiegarnia.dzienniklodzki.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki