- Postanowiłem jeździć pociągami, bo praktycznie każda podróż samochodem kosztowała mnie coraz więcej - mówi żużlowiec Falubazu Zielona Góra Krzysztof Buczkowski. Pociągiem nie dość, że jest taniej, to dodatkowo mam czas poczytać książkę, czy po prostu porozmyślać. Zwykle w przedziałach jest dość luźno, więc czas mija dość szybko. Zwykle podróż do Zielonej Góry zajmuje mi pięć godzin, czyli w sumie szybciej niż samochodem - przyznaje zawodnik, który po latach startów w PGE Ekstralidze zdecydował się na zejście do eWinner 1. Ligi i dziś jest jednym z najlepszych zawodników tych rozgrywek.
Nie da się ukryć, że mieszkający na stałe w Grudziądzu zawodnik ma do pracy około 500 kilometrów.
Żużlowcy rokrocznie pokonują busami ogromne dystanse - pisze portal sportowefakty.pl. Nie tak dawno mechanicy startującego w barwach drużyny H. Skrzydlewska Orzeł Łódź Nielsa Kristiana Iversena zdradzili, że w ciągu sześciu sezonów pokonali swoim busem w sumie 640 tysięcy kilometrów. To z kolei oznacza, że jeżdżąc z zawodów na zawody przejechali równowartość 16 długości równika. Średnia robi gigantyczne wrażenie zwłaszcza, gdy weźmiemy pod uwagę, że zawodnicy startują zaledwie siedem miesięcy w roku.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?