Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Łódzkie kąpieliska bez ratowników. WOPR nie chce podpisać umowy z MOSiR

Matylda Witkowska
W lipcu na Stawach Jana mimo obecności ratowników i tłumu plażowiczów utonął 30-letni mężczyzna.  Tymczasem od soboty nie ma tam ratowników. Nadzoru może nie być też dziś i jutro
W lipcu na Stawach Jana mimo obecności ratowników i tłumu plażowiczów utonął 30-letni mężczyzna. Tymczasem od soboty nie ma tam ratowników. Nadzoru może nie być też dziś i jutro Łukasz Kasprzak
W pierwszy weekend wakacji na łódzkich kąpieliskach nie było ratowników. WOPR nie chce podpisać umowy z MOSiR. Urzędnicy szukają ratowników na zastępstwo.

WOPR nie zgodził się w tym roku na pilnowanie łódzkich kąpielisk. W pierwszy weekend wakacji kąpieliska na Stawach Jana, Stawach Stefańskiego i w Arturówku zostały bez ratowników. Tylko dzięki złej pogodzie nie doszło do tragedii.

Od dziewięciu lat opiekę ratowniczą nad trzema łódzkimi kąpieliskami oraz trzema przystaniami wodnymi sprawował, na zlecenie Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, łódzki WOPR. W tym roku, tak jak to było w poprzednich latach, MOSiR rozpisał przetarg na świadczenie usług ratunkowych. WOPR przetarg wygrał. Za obsługę wszystkich akwenów miał dostać 150 tys. zł, czyli 14 zł za godzinę pracy ratownika. Jednak mimo wygrania przetargu postanowił... nie podpisywać umowy.

- Cały czas mieliśmy nadzieję dogadać się z WOPR. Po przetargu zasypał nas pytaniami, na które staraliśmy się odpowiedzieć. Niestety, nie udało się podpisać umowy - mówi Eryk Rawicki, wicedyrektor MOSiR.

Tragedia na Stawach Jana. Utonął 30-letni mężczyzna [ZDJĘCIA]

MOSiR miał nadzieję wyłonić wykonawcę w nowym przetargu. Oferty miały być otwarte w środę, ale nikt się nie zgłosił.
W takiej sytuacji MOSiR został na lato bez ratowników.

- Większość ratowników w Łodzi jest w jakiś sposób związana z WOPR - mówi Eryk Rawicki. - Trudno ich przekonać, by podjęli pracę, jeśli organizacja nie chce tego zlecenia - dodaje.

MOSiR potrzebuje latem 14 ratowników. Na sobotę i niedzielę do obsługi kąpielisk udało się urzędnikom znaleźć zaledwie siedem osób z uprawnieniami. Stanęli na basenach Wodny Raj i Promienistych oraz na przystaniach w Arturówku i na Stawach Jana. Przystań na Młynku oraz kąpieliska na Stawach Jana, Stawach Stefańskiego i w Arturówku pozostały zamknięte. Szczęśliwie nikt się nie utopił.

- W ten weekend pomogła nam pogoda. Na szczęście nie było bardzo upalnie - przyznaje Rawicki.

Nie wiadomo, czy uda się znaleźć ratowników na pierwszy poniedziałek i wtorek wakacji. Od 1 do 15 lipca MOSiR podpisał umowę z firmą spoza Łodzi, która ma obsadzić stanowiska. Potem MOSiR chce ogłosić kolejny przetarg.

- Podzielimy zlecenie na kilka części. Może to ułatwi znalezienie wykonawcy - mówi Rawicki.

Milan Wilhelmi, prezes łódzkiego WOPR, "ze względu na wieloletnią współpracę", decyzji komentować nie chce.

- Wygląda na to, że w tym roku na kąpieliskach w Łodzi nas nie będzie - przyznaje. - Mam jednak nadzieję, że MOSiR znajdzie ratowników i na kąpieliskach będzie bezpiecznie.

Niestrzeżone kąpieliska martwią łódzką policję. - Jeśli my, jako policja, zachęcamy mieszkańców do korzystania z kąpielisk znanych jako strzeżone, to powinny one faktycznie takie być- mówi podinspektor Joanna Kącka, rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi. Natomiast, jak mówi, większość utonięć zdarza się w miejscach, gdzie ratownik nigdy nie zagląda - np. żwirowiskach, gdzie pomocy nie udzieli nam ratownik, ale i nikt z osób postronnych. - Mam nadzieję, że ratownicy jak najszybciej wrócą na miejskie kąpieliska - kończy Kącka.

Współpraca: Maciej Kałach

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dzienniklodzki.pl Dziennik Łódzki