Łódzkie lotnisko bez obiecanych przez rząd pieniędzy. Posłowie opozycji: "PiS znowu oszukał".

- Mamy dziś 14 dzień września, w minister Horała projekt rozporządzenia w sprawie pomocy dla portów lotniczych złożył 22 maja - mówi poseł Trela. - Premier Morawiecki tego rozporządzenia do dziś nie podpisał, port lotniczy w Łodzi tych pieniędzy nie dostał, inne lotniska także. Czy była to tylko zagrywka pod wybory prezydenckie? Wszyscy pamiętamy jak w Łodzi pan poseł Buda z premierem Morawieckim obiecywali to wsparcie. Porty lotnicze zaciskają pasa, czekają na te pieniądze, a pieniędzy jak nie było, tak nie ma.

Trela w piątek złożył interpelację do premiera Mateusza Morawieckiego, a niej pytania m.in. dotyczące tego, kiedy pieniądze wpłyną na konto lotniska i dlaczego wciąż nie podpisuje rozporządzenia.

O tarczy antykryzysowej dla portów lotniczych wiceminister infrastruktury Marcin Horała m.in. w towarzystwie łódzkiego posła i wiceministra funduszy i polityki regionalnej Waldemara Budy (obaj PiS), informował 22 maja podczas konferencji zorganizowanej na warszawskim Okęciu. Ponad 142 mln zł miały trafić do czternastu portów lotniczych dotkniętych zamknięciem ruchu lotniczego przez pandemię koronawirusa. Waldemar Buda twierdzi jednak, że w tej sprawie rząd zrobił wszystko co mógł.

- Pan poseł Tomasz Trela powinien wiedzieć, że tego typu pomoc rządowa wymaga notyfikacji Komisji Europejskiej - mówi nam wiceminister Waldemar Buda. - Nie ma żadnej zwłoki ze strony pana premiera Morawieckiego ani rządu, dokumenty w tej sprawie czekają na akceptację Komisji Europejskiej trzeci miesiąc i gdy tylko to nastąpi, poinformujemy opinię publiczną..

Tymczasem na Lublinku przed pandemią planowano obsługę 300 tys. pasażerów w 2020 r., czyli wzrost od 17 proc. w porównaniu z 2019. r. Zamiast wzrostu będzie spadek o 55 proc., co znaczy, że obsłużonych będzie około 110 tys. Straty w skali roku mogą sięgnąć 30,3 mln zł, ale paradoksalnie, gdyby nie 108 dni lockdownu, były wyższe o blisko 3 mln zł. Załoga lotniska zarabia od kwietnia 80 proc. wynagrodzenia, co pomogło ograniczyć straty. W tym roku miasto Łódź, czyli większościowy właściciel portu przekazał już Lublinkowi 7 mln zł, następnie 3 mln zł na utrzymanie płynności finansowej, a do końca roku z budżetu Łodzi na lotnisko może trafić od 4 do 6 mln zł. z pieniędzy łódzkich podatników.

Od lipca na Lublinek wróciły samoloty Ryanair w trzech destynacjach: Londyn Stanstead, East Midlands i Dublin. Nie jest jednak wykluczone, że na Lublinku dojdzie w najbliższych miesiącach do sporych zmian. W projekcie nowej strategii rozwoju Łodzi jest zapis o przekształceniu lotniska w hub logistyczny, a z magistratu dobiegają nieoficjalne wieści o tym, że miasto Łódź będzie chciało sprzedać część ze swych 95,5 proc. udziałów „podmiotom azjatyckim”. Mówiło się także o personalnych przetasowaniach między Urzędem Miasta Łodzi a niektórymi spółkami, a wedle tych informacji prezes lotniska Anna Midera, miałaby zarządzać inną z miejskich spółek. Póki co jednak żadne decyzje nie zapadły.