Na drogach woj. łódzkiego w 2019 roku zatrzymano 6136 pijanych kierowców, zaś w 2020 roku 5527, co oznacza znaczący spadek.
Z powodu obostrzeń mniej pijanych kierowców
- Przyczyną tego spadku były obostrzenia spowodowane pandemią, przez co kierowcy znacznie rzadziej siadali za kierownicą. Stąd mniejszy ruch na drogach. Przykładowo: zamknięto szkoły i galerie handlowe, zaś praca w wielu przypadkach przeniosła się z firmy do domu. A przecież zwykły dzień wielu kierowców to jazda autem z dzieckiem do szkoły, potem do pracy, a po niej na zakupy do galerii. Teraz tych kursów zabrakło – wyjaśnia Radosław Gwis z KWP w Łodzi.
Po kolizji kierowcy częściej wzywają policję
Kierowcy „po kielichu” spowodowali w 2019 roku w Łódzkiem 198 wypadków, zaś w 2020 roku o wiele mniej - 135. Dla odmiany liczba kolizji podskoczyła z 798 do 846. Stróże prawa tłumaczą to tym, że dawniej wielu kierowców po stłuczce dogadywało się między sobą nie wzywając policji. Teraz to się zmieniło. Zgodnie z nowymi przepisami kierowcy nie muszą ze sobą wozić dokumentów. Dlatego poszkodowany w kolizji kierowca woli wezwać patrol policji niż wierzyć na słowo sprawcy stłuczki.
Mniej kierowców na „podwójnym gazie” można też było zauważyć w samej Łodzi. Ich liczba spadła z 1120 do 774. W 2019 spowodowali 17 kolizji i pięć wypadków, w których sześć osób zostało rannych, natomiast w 2020 roku byli sprawcami 14 kolizji i dwóch wypadków, w których dwie osoby odniosły obrażenia.
Jazdę "po kielichu" kobiety tłumaczą zawodem miłosnym
Latem pijanych kierowców najczęściej można spotkać w niedziele i poniedziałki, kiedy wracają z zakrapianych imprez na działkach i nie tylko. Zimą to się rozkłada na wszystkie dni tygodnia. Piją i jadą osoby w różnym wieku, tak że nie ma wyróżniających się grup wiekowych. Wśród kierowców „po kilku głębszych” mężczyźni dominują, chociaż kobiety – jak przyznają policjanci - też regularnie się zdarzają. Jak tłumaczą to, iż są „w stanie wskazującym”?
- Panie dość często tłumaczą się zawodami miłosnymi, zaś panowie generalnie zaniżają wypite „procenty” przekonując, że są tylko po jednym kieliszku wódki lub po jednym piwie – mówi Jadwiga Czyż z łódzkiej drogówki.
Rekordzista miał 4 promile i okradał stacje benzynowe
Jeśli chodzi o rekordzistów wśród kierowców, to osiągają poziom czterech promili alkoholu w organizmie. Tak było w przypadku 30-letniego kierowcy z Tuszyna, którego zatrzymano 18 stycznia br. w Zofiówce. Okazało się na dodatek, że będąc na takim „dopingu” 30-latek grasował volkswagenem golfem po gminie Rzgów i rabował paliwo na stacjach benzynowych.
Nietrzeźwy kierowca driftował pod centrum handlowym
Nietrzeźwy był także 35-letni kierowca mitsubishi, który 17 stycznia br. driftował, czyli szalał „kręcąc bączki” na parkingu pod M 1 przy ul. Brzezińskiej w Łodzi. Na widok radiowozu szybko wysiadł, rzucił pod auto kluczyki i dokumenty oraz zaczął spacerować udając przypadkowego przechodnia. Był zbulwersowany interwencją policjantów, których solidnie obsztorcował. Zapewniał, że mitsubishi nie jest jego i nie ma pojęcia, kto drfitował. Miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Policjanci zatrzymali mu prawo jazdy i ukarali dwoma mandatami za 300 zł łącznie.
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?